Nawalny: mój stan znacznie się poprawił, ku zaskoczeniu lekarzy
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny powiedział, że stan jego zdrowia znacznie się poprawił i lekarze są zaskoczeni tempem rekonwalescencji. Ponownie wyraził przekonanie, że za jego otruciem stoi prezydent Rosji Władimir Putin.
2020-10-06, 11:04
- Moja wersja polega na tym, że zrobili to funkcjonariusze albo Federalnej Służby Bezpieczeństwa, albo Służby Wywiadu Zagranicznego, na polecenie, co jest oczywiste, niewątpliwe, Putina - powiedział Aleksiej Nawalny.
Powiązany Artykuł
Nawalny pozwie rzecznika Kremla. Za słowa o współpracy ze służbami USA
W dwugodzinnej rozmowie przed kamerą z popularnym dziennikarzem internetowym Jurijem Dudziem Nawalny opowiedział o wydarzeniach przed nagłym załamaniem się stanu jego zdrowia 20 sierpnia. Mówił o reakcji swojej rodziny i o spotkaniu w szpitalu w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. W programie uczestniczyła też jego żona - Julia.
Nawalny nie określił dokładnie, kiedy zamierza wrócić z Niemiec do Rosji, ale wykluczył sytuację, że nie będzie mógł wrócić do kraju. Dopuścił, że spędzi w Niemczech około dwóch miesięcy.
"Nie wiadomo, w jaki sposób zostałem otruty"
W pierwszym od tych wydarzeń wywiadzie udzielonym rosyjskiemu dziennikarzowi przed kamerą Nawalny powiedział też, że "nikt nie wie", w jaki sposób poddany został działaniu trucizny.
REKLAMA
Posłuchaj
Wyraził przypuszczenie, że w hotelu w Tomsku dotknął czegoś, na czym znajdował się ten środek. Jak wskazał, między opuszczeniem hotelu a momentem, gdy źle się poczuł na pokładzie samolotu, minęły 3-4 godziny. Jego zdaniem, gdyby trucizna znajdowała się w jedzeniu lub napoju, działanie byłoby szybsze.
Nawalny podkreślił, że bojowy środek trujący jest "supertajny", jego posiadanie i przechowywanie w jakichkolwiek ilościach jest zakazane.
- Jeden z problemów dla Putina polega teraz nawet nie na pytaniu, czy to on kazał mnie otruć, czy też nie on, a na tym, że dowiedziony został fakt, iż w Rosji ktoś uzyskał nowiczok i go użył. Samo w sobie jest to naruszeniem konwencji o zakazie broni chemicznej - powiedział opozycjonista.
REKLAMA
Nawalny opisał też swoje uczucia, gdy poczuł się źle: nie czując bólu, miał silne odczucie, że umiera i wkrótce nastąpi śmierć.
mg
REKLAMA