Bez surowych obostrzeń w Rosji. "Doprowadziłyby do upadku wielu firm"
Władze Rosji nie zamierzają wprowadzać surowych ograniczeń w związku z pandemią koronawirusa. Część rosyjskich ekspertów ostrzegła, że powtórzenie wiosennego scenariusza i zamrożenie działalności gospodarczej doprowadzi do upadku wielu firm, które już dziś funkcjonują na granicy bankructwa.
2020-10-15, 04:16
W Rosji od miesiąca notowany jest duży wzrost liczby nowych zakażeń koronawirusem. Tylko w ciągu jednej doby lekarze rejestrują ponad 14 tysięcy nowych przypadków.
Władze Rosji uspokajają, że kontrolują sytuację związaną z pandemią i jednocześnie apelują o przestrzeganie zasad sanitarnych.
Powiązany Artykuł
Rosja notuje kolejny rekord, Facebook zapowiada blokady. COVID-19 na świecie
"Nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych obostrzeń" - oświadczyła wicepremier rosyjskiego rządu Tatiana Golikowa. Jednocześnie szef resortu zdrowia Michaił Muraszko poinformował, że w Rosji zajętych jest około 90 procent szpitalnych łóżek przygotowanych dla chorych na COVID-19. Decyzje w sprawie ograniczeń podejmują regionalne władze. W Moskwie, Petersburgu, Irkucku i wielu innych miastach Rosji przedłużono ferie uczniom i wprowadzono zdalne nauczanie dla części studentów. "Władze obiecują, że nie będzie masowego zamykania szkół" - napisała na swojej stronie internetowej rozgłośnia Echo Moskwy.
Wicepremier Tatiana Golikowa i minister zdrowia Michaił Muraszko potwierdzili, że gwałtowny wzrost liczby zakażeń spowodowany jest nieodpowiedzialnym zachowaniem. W Rosji nadal część osób przebywa w miejscach publicznych bez maseczek i nie zachowuje dystansu.
REKLAMA
bartos
REKLAMA