Zdecydowana reakcja władz Litwy na słowa jednego z polityków. Mówił o "rozstrzelaniu" Polaka
Litewskie władze potępiły wypowiedź byłego przewodniczącego Sejmu Arunasa Valinskasa. W jednym z programów telewizyjnych były polityk powiedział, że osoby takie jak Waldemar Tomaszewski, lider polskiej partii na Litwie, powinny być rozstrzeliwane.
2020-10-20, 20:48
Premier Litwy Saulius Skvernelis napisał w mediach społecznościowych, że zdecydowanie odcina się od słów Arunasa Valinskasa. "Naszym przyjaciołom i współobywatelom Polakom oraz naszemu strategicznego partnerowi - Polsce - chcę wyraźnie powtórzyć, że ta wypowiedź nie odzwierciedla stanowiska litewskiego rządu i społeczeństwa" - czytamy we wpisie. Słowa byłego przewodniczącego parlamentu Litwy pod adresem lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin skrytykował też prezydent Gitanas Nauseda.
Powiązany Artykuł
"Łączymy Polaków, chrześcijan i mniejszości". Trwają wybory na Litwie
- Takie wypowiedzi szkodzą zarówno naszemu społeczeństwu, jak i naszym relacjom. Być może tolerowaliśmy kulturę szyderstw i pozwoliliśmy na to, aby rozpleniła się na tyle, że niektórzy pozwalają sobie na tego typu słowa - powiedział dziennikarzom.
Arunas Valinskas wydał wczoraj oświadczenie, w którym napisał, że jego słowa zostały wyjęte z kontekstu i zapewnił, że nie podżegał do nienawiści. Wczoraj litewska prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające, czy jego wypowiedź nie spełnia znamion przestępstwa. Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Posłuchaj
pkr
REKLAMA