Jagiellonia liderem Ekstraklasy
Przynajmniej do niedzieli na czele tabeli piłkarskiej Ekstraklasy znajdować się będzie Jagiellonia Białystok. Podopieczni Michała Probierza pokonali na swoim stadionie wicemistrza Polski, Wisłę Kraków 2:1.
2010-09-10, 22:56
Mecz typowany na hit kolejki rozpoczął się rzeczywiście od mocnego  uderzenia. Kibice jeszcze dobrze nie rozsiedli się na krzesełkach, a na  tablicy wyników każda z drużyn miała już po jednym trafieniu. 
Zaczęła Wisła. W czwartej minucie po szybkiej wymianie piłek  przed polem  karnym gospodarzy, do dośrodkowania Riosa w polu karnym wyskoczył Paweł  Brożek i bez trudu strzałem głową pokonał Grzegorza Sandomierskiego.  Jagiellonia odpowiedziała niemal od razu. W piątej minucie piłkę z lewej  strony dośrodkował Jarosław Lato, a Kamil Grosicki powtórzył wyczyn  Brożka. 
To zapowiadało kolejne emocje. Najpierw Wisła miała przewagę w  środku  pola, ale klarownych sytuacji nie stwarzała. Z minuty na minutę to  Jagiellonia zaczęła mieć przewagę. W 30. min świetnym rajdem popisał się  Grosicki, jednak jego dośrodkowanie wybił Erik Cikos. Cztery minuty  później Mariusz Pawełek źle wypiąstkował kolejne dośrodkowanie, ale  naprawił swój błąd broniąc dobry strzał Grosickiego.  
Tuż przed przerwą piłka została przejęta w środku pola i zagrana  przez  Hermesa do wychodzącego na pozycję Tomasza Frankowskiego. Wślizgiem  próbował zatrzymać go Cleber, ale sprokurował rzut karny. Żółta kartka  dla Clebera, "profesorski" strzał "podcinką" Frankowskiego i szał  radości na trybunach. 
Druga połowa nie zaczęła się od ataków Wisły. To Jagiellonia  była  częściej przy piłce. W 56. min minimalnie niecelnie uderzył z dystansu  Lato. W 60. min samolubnie zachował się Grosicki, który uderzał z boku  pola karnego i został zablokowany, gdy nie obstawiony na piłkę czekał  Rafał Grzyb, od którego cała akcja się zaczęła. 
W 70. min powinien być remis, ale sytuację sam na sam z  Patrykiem  Małeckim wygrał Sandomierski, świetnie broniąc nogami jego strzał. Za to  cztery minuty później Wisła grała już w dziesiątkę. Grosicki wyszedł  sam na sam z Mariuszem Pawełkiem, przerzucił nad nim piłkę jeszcze przed  polem karnym, ale został brutalnie sfaulowany. Z rzutu wolnego uderzył  Marcin Burkhardt, jednak zastępujący Pawełka młody Filip Kurto spisał  się bez zarzutu.  
Kilka minut przed końcem Wisła jeszcze zerwała się do gry,  momentami  zamykając Jagiellonię na jej połowie. W 88. min tuż przed polem karnym  gospodarzy sfaulowany został Dragan Paljić, ale Małecki minimalnie  przestrzelił z rzutu wolnego. Tuż przed końcem gry znowu przed szansą  był Małecki, jednak trafił w słupek; chwilę potem uderzył obok bramki.  Szczęśliwie w końcówce, ale zasłużenie Jagiellonia wygrała i  przynajmniej do niedzieli będzie liderem.
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:1 (2:1)  
 
 Bramki: 0:1 Paweł Brożek (4), 1:1 Kamil Grosicki (5), 2:1  Tomasz  Frankowski (43-karny). 
Żółte kartki: Jagiellonia Białystok: Jarosław Lato. Wisła  Kraków:  Cleber, Patryk Małecki, Andraz Kirm. 
Czerwona kartka:  Wisła Kraków:  Mariusz Pawełek (74-faul).  
Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 6 000.  
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Tadas  Kijanskas, Andrius  Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz (57. Mladen  Kascelan), Hermes, Rafał Grzyb, Jarosław Lato - Kamil Grosicki (84.  Ndabenkulu Ncube), Tomasz Frankowski (69. Marcin Burkhardt). 
Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Erik Cikos, Cleber,  Gordan Bunoza,  Dragan Paljić - Rafał Boguski (55. Patryk Małecki), Cezary Wilk (66.  Andraz Kirm), Radosław Sobolewski, Andres Lorenzo Rios (76. Filip Kurto)  - Maciej Żurawski, Paweł Brożek.
gaw