Przyszłość i kształt unijnego budżetu. Sejm przyjął uchwałę posłów PiS
Sejm przyjął uchwałę autorstwa PiS, wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE. Uchwała wzywa m.in. do powrotu do rozmów i osiągnięcia porozumienia zgodnego z unijnymi traktatami oraz konkluzjami lipcowego posiedzenia Rady Europejskiej.
2020-11-19, 17:20
Powiązany Artykuł
Premier: UE karząca słabszych to nie jest Unia, do której wchodziliśmy
Za przyjęciem uchwały głosowało 236 posłów, przeciw opowiedziało się 209, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Czytaj także:
- Zbigniew Ziobro: polski rząd broni praworządności Unii Europejskiej
- Budżet UE a praworządność. Publicysta: weto Polski ma charakter czysto taktyczny
Uchwałę poparło 231 posłów PiS i 5 posłów PSL-Kukiz'15. Przeciwko uchwale głosowało 129 posłów KO, 46 posłów Lewicy, 23 posłów PSL-Kukiz'15, 9 posłów Konfederacji i 2 posłów niezrzeszonych. Od głosu wstrzymał się jeden poseł Lewicy.
W uchwale Sejm wzywa rządy wszystkich państw członkowskich UE oraz organy wspólnoty do powrotu do rozmów i osiągnięcia porozumienia zgodnego z unijnymi traktatami oraz konkluzjami lipcowego posiedzenia Rady Europejskiej.
REKLAMA
Deklaruje też, że nie wyrazi zgody na jakiekolwiek rozwiązania, które nie zapewnią państwom członkowskim UE gwarancji przestrzegania ich praw, które zapisane są w traktatach.
W uchwale zaznaczono, że wszelkie propozycje zawierające "nieostre, nieprecyzyjne, podatne na stronniczą interpretację" przepisy muszą zostać zdecydowanie odrzucone, gdyż będzie istniała groźba, że wypłaty z unijnego budżetu zostaną zablokowane "arbitralną decyzją KE".
Powiązany Artykuł
Nierówne traktowanie i podwójne standardy w UE. Premier podał konkretne przykłady
Przyjęta poprawka
Wcześniej przyjęto poprawkę, złożoną przez PiS, wykreślającą z projektu uchwały przepis mówiący o tym, że Sejm "z uznaniem przyjmuje fakt zablokowania przez przedstawicieli Polski dalszych prac nad pakietem rozwiązań budżetowych".
Podczas drugiego czytania projektu wiceszef klubu KO Sławomir Nitras krytykował projekt uchwały PiS i ocenił, że wieloletnim efektem polityki obecnego rządu może być "wyjście Polski z UE". - Ta wasza uchwała jest śmieszna i nawet jeżeli ją tutaj dzisiaj przyjmiecie, to tylko wam ona będzie wystawiać świadectwo - mówił Nitras.
REKLAMA
- Polacy, których komuniści przez 50 lat trzymali poza Europą, na taczkach ich wywieźli. Dokładnie tak samo - jeżeli podniesiecie rękę na obecność Polski w UE - na taczkach was wywieziemy. I skończycie, i dokładnie tak was historia oceni jak Cyrankiewicza - dodał Nitras.
Lewica: strategia PiS nie ma sensu
W imieniu klubu Lewicy głos zabrał Andrzej Szejna. Zwracając się do PiS powiedział, że ich "opór wobec praworządności w Polsce i Europie" nie znajduje nigdzie zrozumienia i będzie realną szkodą dla polskich gospodarstw domowych, przedsiębiorców, lekarzy i pielęgniarek.
Mówił, że praworządność jest określona w wielu dokumentach UE i traktatach, i oznacza m.in. państwo prawa, dostęp do niezależnego sądu, poszanowanie praw mniejszości i wolne media.
Posłuchaj
Sejm przyjął uchwałę o budżecie Unii Europejskiej na lata 2021-27 (IAR) 0:25
Dodaj do playlisty
- To jest też poszanowanie praw kobiet, których oczywiście nie uznajecie, bo pan premier Jarosław Kaczyński uznał, że kobiety w Polsce mają rodzić nieodwracalnie chore, uszkodzone płody, czy nawet martwe płody - powiedział. Ocenił, że strategia PiS nie ma sensu, bo - jak zauważył - na końcu czeka ją porażka, polegająca na tym, że i tak zostanie przyjęte rozporządzenie, które uzależni wydatkowanie środków europejskich od praworządności.
REKLAMA
- Nie szkodźcie Polsce, nie czyńcie szkody Polkom i Polakom - apelował. Przekonywał, że premierem i rządem powoduje "strach przed Zbigniewem Ziobro".
- Jest on dziś w Polsce premierem, szefem MSZ, ministrem sprawiedliwości i szefem Zjednoczonej Prawicy. I boicie się to przyznać, że bez niego nie macie większości - powiedział poseł. Apelował do posłów PiS o odrzucenie projektu uchwały, bo - jak mówił - jeśli zostanie ona przyjęta, Polacy im tego nie zapomną.
"Debata dotyczy kwestii cywilizacyjnych"
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek podkreślał, że debata dotyczy kwestii cywilizacyjnych - wyboru między Zachodem i jego wartościami, a Wschodem.
Występujący w imieniu klubu Koalicja Polska PSL-Kukiz'15 Jacek Protasiewicz przekonywał, że uchwała, nad którą trwa dyskusja, "jest fatalna". - Jest tam jednak jedno godne uwagi zdanie - mówił Protasiewicz.
REKLAMA
- To zdanie mówi o tym, że Sejm polski wzywa rządy państw Unii Europejskiej, ażeby wróciły do uzgodnionych konkluzji Rady Europejskiej z lipca tego roku, kiedy szefowie państw, w tym Mateusz Morawiecki zapisali następujące zobowiązania, związane z finansami unijnymi, cytuję: interesy finansowe Unii są chronione zgodnie z ogólnymi zasadami zawartymi w traktatach, w szczególności z wartościami zapisanymi w artykule 2 Traktatu o UE - relacjonował.
Punkt ten mówi, przypomniał Protasiewicz, że "Unia Europejska opiera się na poszanowaniu godności ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka w tym osób należących do mniejszości i wartości te są wspólne państwom członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji i tolerancji".
Protasiewicz: nie respektujecie wartości UE
- Wiele z tych wartości pod waszymi rządami nie jest respektowanych - podkreślał poseł PSL-Kukiz'15. - Nie respektując tych wartości, chcecie brać pieniądze z UE - dodał.
Przestrzegał przed zgodą na to, by zamiast wieloletniej perspektywy finansowej na lata 2021-2027 obowiązywało prowizorium budżetowe. Podkreślał, że na podstawie prowizorium nie mogą być finansowane żadne programy wieloletnie.
REKLAMA
Przestrzegał też PiS przed tymi, którzy doradzają weto. - Jeden taki Metternich próbował w latach 2006-2007 robić karierę w Platformie, ale szybko się na nim poznano - mówił.
Przypominał, że podczas negocjacji traktatu lizbońskiego w 2007 r. prezydent Lech Kaczyński też groził wetem, a w "ostatniej chwili zatrzymał kurs Polski na ścianę". - Skoro odwołujecie się do tradycji Lecha Kaczyńskiego, zróbcie tak samo - mówił.
"Premier tego weta nie zastosuje"
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) zwracał uwagę, że w Unii nie rządzi "praworządność", ale "leworządność". PiS natomiast nie chce stosować ani jednej, ani drugiej.
- Zdradzę państwu tajemnicę państwową - premier tego weta nie zastosuje - powiedział. Spór PiS z Lewicą i KO porównał do gry z dobrego i złego policjanta. - PiS chce udawać, że się opiera Unii, żeby zachować elektorat, ale jak przyjdzie co do czego, niczego nie zawetuje - przestrzegał Korwin-Mikke.
REKLAMA
***
Państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE i decyzji odnoszących się do funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności.
Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.
pb
REKLAMA