Premier: UE karząca słabszych to nie jest Unia, do której wchodziliśmy

2020-11-18, 17:20

Premier: UE karząca słabszych to nie jest Unia, do której wchodziliśmy
Premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia na sali obrad Sejmu. Foto: PAP/Rafał Guz

- Unia Europejska to wartości, a nie rozporządzenia omijające traktaty. Unia, gdzie jest europejska oligarchia karząca słabszych, to nie jest Unia, do której wchodziliśmy i to nie jest UE, która ma przed sobą przyszłość - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

  • Premier Mateusz Morawiecki mówił w Sejmie o potrzebie rewizji spojrzenia na Unię Europejską
  • Odnosił się w ten sposób do dyskusji na temat nowego budżetu Wspólnoty
  • Na temat trwających rozmów powiedział, iż dotyczą one wartości oraz tego, czy nasz los ma być w naszych rękach
  • - Wartością Unii jest równość wszystkich państw wobec prawa, czy przestrzeganie traktatów - zaznaczył

Powiązany Artykuł

szczerski free kprp 1200.jpg
"Jest on potrzebny całej Europie". Szczerski zaapelował o kompromis ws. unijnego budżetu

- Chciałbym przedstawić kilka zasadniczych informacji i przemyśleń dotyczących sprawy dla Polski najważniejszej, która dotyczy tego, czy nasz los ma być w naszych rękach, czy będziemy sami decydować o naszych sprawach, czy będzie w rękach innych. To nie jest podział na prawicę, lewicę, to jest podział na tych, którzy chcą, żeby naród polski decydował sam za siebie i na tych, którzy chcą, żeby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie - mówił Mateusz Morawiecki.

Czytaj także:

Powiązany Artykuł

Waldemar Paruch 1200.jpg
Prof. Paruch: to unijne organy przestają być praworządne, łamią normy wpisane do traktatów

Rok 2020 to bardzo dziwny, trudny rok i wyjście z tego roku z tarczą będzie możliwe, jeśli będziemy solidarni, jeśli będziemy prowadzili politykę wyłącznie w interesie państwa polskiego, narodu polskiego i dlatego w okolicznościach, które wszyscy dobrze znamy, chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie, jak patrzymy na tę sprawę, jak patrzę na sprawy związane z tzw. wetem, tzw. budżetem UE i europejskim funduszem odbudowy - dodał szef rządu.

Posłuchaj

Premier Mateusz Morawiecki o unijnym budżecie (IAR) 0:12
+
Dodaj do playlisty

"UE to są wartości, takie jak równość wszystkich państw wobec prawa"

Mateusz Morawiecki, mówiąc o sprawie budżetu UE i mechanizmie jego powiązania z praworządnością, podkreślił, że "dzisiaj stoimy przed fundamentalnym wyborem". - UE to są wartości, takie jak równość wszystkich państw wobec prawa, to są wartości przestrzegania traktatów, a nie tworzenia rozporządzeń, które de facto obchodzą traktaty - podkreślił premier.

Mówił, że przyjęcie takiego rozporządzenia, które mogłoby być w dowolny sposób interpretowane przez biurokratów z Brukseli, groziłoby "po prostu na późniejszych etapach rozpadem UE".

- Bo dziś ten instrument wy myślicie, skierowany jest przeciwko nam, Węgrom, może Słowenii, może jeszcze jakiemuś krajowi z Europy Środkowej, za kilka lat, za dwa, trzy lata, może być skierowany przeciwko komuś innemu - mówił do opozycji w Sejmie Mateusz Morawiecki.

Powiązany Artykuł

Morawiecki Orban EN-1200.jpg
Polska i Węgry zawetowały budżet UE. Włoskie media: to więcej niż uzasadnione

Premier: Unia musi opierać się na fundamencie prawa

Przekonywał, żeby zastanowić się, czy to jest UE, jakiej my chcemy, jaka ma szansę przetrwać. - Nie, ta UE nie miałaby szans przetrwać. Unia, gdzie jest europejska oligarchia, która karze tych dzisiaj słabszych i wciska ich do kąta, to nie jest UE, do której my wchodziliśmy i to nie jest UE, która ma przed sobą przyszłość - powiedział premier.

Posłuchaj

Premier: nie będzie zgody na nierówne traktowanie państw Unii Europejskiej (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Podkreślił, że Unia musi opierać się na fundamencie prawa i pewności prawa.

Szef rządu mówił, że ws. weta unijnego budżetu opozycja przedstawia argumenty, którymi szkodzi Polsce. - Nie nam, rządzącym. Tylko Polsce. My na to nie pozwolimy - oświadczył.

Premier zwracał uwagę, że w debacie publicznej pojawiają się argumenty, że "jeśli rozporządzenie (dotyczące powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności - red.) i w ślad za tym budżet UE, nie będą przyjęte, będzie groziło to tym, że w ogóle budżetu nie będzie".

Tymczasem - mówił Mateusz Morawiecki - art. 312 TFUE stanowi, że jest konieczność uzgodnienia prowizorium na kolejny rok, a w oparciu o to prowizorium jest możliwość realizacji podstawowych działań i zadań UE, włącznie z dopłatami dla rolników, a także zadań związanych z Funduszem Spójności.

"Gdyby tego bezpiecznika nie było..."

Mateusz Morawiecki wskazywał, że inny argument, którym posługuje się opozycja, dotyczy traktowania weta jako "broni atomowej".

- Fundamentalnie nie zgadzam się z takim rozumowaniem. Jest dokładnie odwrotnie. Dzięki temu, że jest weto, wykorzystywane na wielu różnych polach przez wiele różnych państw, Unia Europejska trwa, ponieważ dzięki temu cały czas jest organizacją państw, które starają się ze sobą z szacunkiem dogadać - ocenił premier.

- Gdyby tego weta nie było - nazwałbym je bezpiecznikiem - gdyby tego bezpiecznika nie było, doszłoby do tego, że prędzej czy później - raczej prędzej niż później - UE groziłby rozpad - dodał szef rządu.

- Jeżeli nasi partnerzy nie zrozumieją, że my się nie zgadzamy na nierówne traktowanie państw, na "kij w ręku", który zawsze będzie wykorzystany przeciwko nam, tylko dlatego, że komuś nie podoba się nasza władza, to rzeczywiście tego weta na koniec użyjemy - oświadczył Mateusz Morawiecki.

"UE nie może tak wyglądać"

- Warto się rozprawić z jeszcze jednym mitem - z tym mitem, który mówi o tym, że Polska jest taką brzydką panną bez posagu, że musimy pukać tam do drzwi i same korzyści tylko z tego budżetu do nas płyną, a po drugiej stronie jest tylko dobrodziejstwo i dobra wola - powiedział Mateusz Morawiecki.

- Jeden z przywódców europejskich nie tak dawno temu powiedział, że UE nie może być traktowana "à la carte", albo jak supermarket, z którego sobie coś wybieramy. Ja się zgadzam. UE nie może tak wyglądać, że są francuskie supermarkety, holenderskie firmy ubezpieczeniowe, niemieckie media, a po naszej stronie są pracownicy delegowani, przeciwko którym się teraz występuje osobną dyrektywą, że w naszej sytuacji są transportowcy, kierowcy, którym przez pakiet mobilności odmawia się podstawowej, fundamentalnej traktatowej swobody, czyli swobody świadczenia usług - dodał szef rządu.

Mateusz Morawiecki stwierdził też, że Polska chce, żeby UE była "mechanizmem sprawiedliwym".

Premier: należy rozumieć odpowiednią hierarchę i strukturę praw

Szef rządu podkreślił, że przez praworządność należy rozumieć również "prawo państw do reformowania, zgodnie z traktatami i własną konstytucją swoich wymiarów sprawiedliwości". - Należy rozumieć odpowiednią hierarchę i strukturę praw - dodał.

- Dlatego mówimy głośne "tak" dla Unii Europejskiej, ale mówimy głośne "nie" dla różnych karcących nas niczym dzieci mechanizmów, które w nierówny sposób traktują Polskę i inne kraje członkowskie UE - zaznaczył.

Szef rządu odnosząc się do wspomnianych podwójnych standardów w UE, podał też kilka przykładów. - Kiedy u nas mamy do czynienia z opisem funkcjonowania demokracji albo demonstracji, jako części oczywiście praw obywatelskich, to doszukuje się dziury w całym. Tymczasem u jednego z naszych dużych partnerów podczas protestu żółtych kamizelek zginęło kilkanaście osób. I nikt tutaj nic nie mówi - wskazał premier.

Zasady "nierównego traktowania państw członkowskich"

- Gazociąg Południowy nie może powstać, a Gazociąg Północny może powstać. Włochy - 10 wyroków TSUE niewykonanych (...), Grecja - 11 wyroków TSUE niewykonanych, i co? I nic. Nic się nie dzieje - kontynuował szef rządu.

Tymczasem - dodał - wobec innych państw członkowskich stosuje się zasady, które - jak mówił - można określić jako "zasady nierównego traktowania państw członkowskich". - Na to na pewno nie będzie naszej zgody - zapewnił.

Szef rządu zwrócił też uwagę, że opozycja twierdzi, iż weto budżetowe jest groźne, tymczasem - jak zauważył - w czasach rządów PO, a szefem unijnej komisji ds. budżetu był Janusz Lewandowski, "chyba wtedy Dania, Szwecja, Holandia, jeśli dobrze pamiętam, zagroziły wetem budżetu". Dodał, że również Wielka Brytania wielokrotnie groziła wetem.

- Czy coś się stało komuś w związku z tym? Nie. Po prostu dopasowano budżet, a także zasady realizacji budżetu, w tym rabaty dla tych najbogatszych, bo oni świetnie pilnują swoich interesów - mówił premier.

- Dlatego my teraz, patrząc na 5 i 10 lat do przodu, chcemy zapewnić zdolność państwa polskiego do realizacji naszych reform, naszej wizji działań i nikt nie będzie nas zmuszał do realizacji cudzych wizji - podkreślił Mateusz Morawiecki.

***

Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Rozporządzenie przyjęto jednak większością kwalifikowaną państw członkowskich. W konsekwencji zastrzeżeń zgłoszonych przez Polskę i Węgry, niemiecka prezydencja podała, że państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji ws. funduszu odbudowy.

W czwartek planowana jest wideokonferencja szefów państw i rządów, która planowo ma się zająć tematem pandemii koronawirusa. Na początku tygodnia źródło w niemieckiej prezydencji przekazało jednak, że szefowie państw i rządów mogą się też zająć sprawą wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej