Dr Sutkowski: wysoka liczba zgonów na COVID-19 wynika także z tego, że ludzie za późno proszą o pomoc

- Wysoka liczba zgonów na COVID-19 wynika także z tego, że ludzie za późno proszą o pomoc - podkreślił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. W jego ocenie w wielu przypadkach medycy nie mogą już po prostu pomóc.

2020-11-20, 15:46

Dr Sutkowski: wysoka liczba zgonów na COVID-19 wynika także z tego, że ludzie za późno proszą o pomoc
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Piotr Hukalo/East News

- Obiektywny wskaźnik epidemii, czyli liczba zgonów, na razie nadal jest na bardzo wysokim poziomie. To trwałe dane, pewne i jednoznaczne. Można się zastanawiać nad tym, ile osób się zgłasza na testy, kogo testujemy, ale wskaźnika śmiertelności nie podważymy - powiedział ekspert.

Powiązany Artykuł

ulica 1200 en.jpg
Piotr Müller: w sobotę premier przedstawi długofalowe zasady walki z COVID-19

Dodał, że dodatkowo wysoka śmiertelność w ostatnich tygodniach w Polsce ma związek także z brakiem zgłoszeń do lekarzy chorych na inne choroby, którzy boją się jakiejkolwiek terapii w okresie epidemii.

Nie lekceważyć objawów

Przyznał, że trzeba apelować do ludzi, aby zgłaszali się do lekarzy POZ już przy pierwszych objawach. Jego zdaniem lekarz lepiej oceni sytuację niż sam pacjent, być może zwróci uwagę na inne kwestie i podejmie decyzję o zleceniu testu.



Zauważył bardzo niepokojące jego zdaniem zjawisko polegające na celowym unikaniu przez niektóre osoby wiedzy o tym, iż są zakażone.

Czytaj także

- Dodatkowo wielu chorych zwraca się po pomoc za późno. Lekarze przyjeżdżają do osób w stanie krytycznym i co wtedy mogą pomóc? Często to osoby starsze, z wieloma innymi chorobami i medycy mają wówczas związane ręce, bo ich możliwość leczenia jest niezwykle ograniczona - zauważył dr Sutkowski.

REKLAMA

Nawyk szczepień

Sutkowski ma złe zdanie o polskiej kulturze epidemiologicznej, która przez lata była zaniedbywana.

Powiązany Artykuł

szczepionka free shutt 1200 .jpg
UE kupi szczepionki na koronawirusa od trzech firm. Przeznaczy na to ponad 10 mld dolarów

- Na Zachodzie szczepi się na grypę 60 czy 70 procent osób. U nas szczepiło się 3 czy 4 procent. To przepaść. Nikt społeczeństwa przez lata nie uczył, że z chorobami nie chodzi się do pracy. O tym nie mówi się w szkole, na to nikt nie zwraca uwagi przez cały okres wychowania, więc teraz nadrabiamy ekspresowo braki w naszym wykształceniu - dodał.

Szansa na poprawę

Ocenił, że liczba dzienna zgonów na COVID-19 powinna zacząć spadać za 10-14 dni.

Zdaniem eksperta trzeba bardzo ostrożnie luzować wprowadzone wcześniej obostrzenia, a np. powrót dzieci do szkół powinien być powolny, rozłożony na wiele tygodni i na początku hybrydowy. 

Made with Flourish

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej