Zakupy robimy bliżej domu. Te nawyki mogą zostać z nami na dłużej
Po pandemii wielu konsumentów pozostanie ze swoimi "nowymi" nawykami zakupowymi, bliżej miejsc zamieszkania – uważa ekspertka ds. ulic handlowych w CBRE Renata Kamińska. Według niej podczas epidemii zyskały przestrzenie handlowe ulokowane w dzielnicach sypialnych, mniej ulice handlowe w centrach miast.
2020-12-07, 07:51
Pandemia wymusiła chwilową zmianę zachowań zakupowych, ale głównie w segmencie usługowym i codziennych zakupów. "Zyskały przestrzenie handlowe ulokowane w dzielnicach dotychczas traktowanych jako sypialnia, konieczność pracy zdalnej oraz nauka online spowodowały, że potrzeby codzienne zaczęliśmy realizować w najbliższym otoczeniu: kawiarnie, sklepy papiernicze, restauracje" – podkreśla przedstawicielka CBRE międzynarodowej firmy doradczej i inwestycyjnej działającej w sektorze nieruchomości komercyjnych.
Powiązany Artykuł
Nowe automaty paczkowe Poczty Polskiej. Wiemy gdzie się pojawią
Miejsca w większości wyludnione
W ocenie wielu ekspertów i analityków pandemia nie wpłynie mocno na rozwój ulic handlowych w polskich miastach. Jak wyjaśnia Renata Kamińska, ulice handlowe z modą czy butiki z ekskluzywną ofertą znajdują się w centrach miast, bliżej klienta biznesowego i turysty, przy najważniejszych arteriach komunikacyjnych, a więc dziś są to miejsca w zdecydowanej większości wyludnione.
– Niemniej jednak w związku z restrykcjami związanymi z pandemią obserwujemy zwiększone zainteresowanie otwieraniem lokali przy ulicach – zaznacza.
REKLAMA
Jej zdaniem, to co decyduje o atrakcyjności ulic handlowych nie jest związane ze stanem pandemii, w której się teraz znajdujemy. Wskazała, że na charakter ulic ma wpływ wieloletnia praca na płaszczyźnie wynajmujących i najemców, którzy inwestując w swoje lokale, myślą w strategii długoterminowej – niejednokrotnie dziesięcioletniej.
"Nowe" nawyki zakupowe
W ocenie ekspertki, pandemia jest krótkim epizodem, niemniej jednak spodziewać się można, że po powrocie do normalności jaką znamy, wielu konsumentów pozostanie ze swoimi "nowymi" nawykami zakupowymi bliżej miejsc zamieszkania.
– Obecna sytuacja wymusiła również eksplorację rynku lokalnego, tak więc na przykład doznania kulinarne z nowych miejsc mogą przerodzić się w lojalność i świadomość miejsca wśród klientów – uważa Renata Kamińska.
PolskieRadio24.pl/PAP/DoS, md
REKLAMA