Europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk: jeśli KE nie uzna ustaleń szczytu, Polska może zablokować Fundusz Odbudowy
- Osiągnęliśmy wszystko to, co było możliwe w obecnych warunkach – mówi portalowi PolskieRadio24.pl eurodeputowany PiS Zbigniew Kuźmiuk, komentując wyniki unijnego szczytu w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej i Funduszu Odbudowy. Wyraził nadzieję, że Komisja Europejska zastosuje się do decyzji unijnych przywódców.
2020-12-11, 16:40
Powiązany Artykuł
"Wynegocjowane pieniądze będą ogromnym impulsem dla polskiej gospodarki". Premier po powrocie z Brukseli
- Według ustaleń i konkluzji przyjętych na Radzie, praworządność zawarta i przewidywana w rozporządzeniu (w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii - red.) ma mieć zastosowanie tylko do ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej. Natomiast wszystko, co wiąże się z praworządnością, rozumianą wedle art. 2 Traktatu, w dalszym ciągu ma być ewentualnie realizowane poprzez artykuł 7 TUE. O to rozdzielenie się ubiegaliśmy i zostało ono zachowane – powiedział eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk (PiS) w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
W konkluzjach Rady Europejskiej z 10-11 grudnia w punkcie 1. przypomniano, że artykuł 7 Traktatu UE ustanawia procedurę mającą na celu zaradzanie naruszeniom wartości Unii określonych w art. 2 Traktatu UE. Rada Europejska podkreśla też, że rozporządzenie ws. systemu warunkowości należy stosować z pełnym poszanowaniem art. 4 ust. 2 Traktatu UE.
Zaznaczono również, że celem systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii, zawartego w rozporządzeniu, jest "ochrona budżetu Unii, w tym instrumentu Next Generation EU (Funduszu Odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz interesów finansowych Unii". "Budżet Unii, w tym Next Generation EU, musi być chroniony przed wszelkiego rodzaju nadużyciami finansowymi, korupcją i konfliktami interesów" – zaznaczono w konkluzjach.
Przeczytaj:
Wedle konkluzji Rady Europejskiej samo ustalenie naruszenia zasady praworządności przez KE nie powoduje automatycznie wstrzymania środków.
REKLAMA
Ponadto Komisja Europejska ma opracować wytyczne dotyczące sposobu, w jaki będzie stosować rozporządzenie, w tym metodologię przeprowadzania przez siebie oceny. Wytyczne te zostaną opracowane w ścisłym porozumieniu z państwami członkowskimi – zaznaczono.
- Problemem jest jednak to, czy konkluzje Rady będą szanowane przez Komisję Europejską i czy przyjmie ona je jako swoistą instrukcję Rady – by w taki, a nie inny sposób postępować w sprawie ewentualnego uruchomienia mechanizmu praworządności – zaznaczył eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk. - Wszystko przed nami – dodał.
Ratyfikacja instrumentarium Funduszu Odbudowy
Polityk powiedział, że rząd w Warszawie ma jeszcze możliwości działania, w razie gdyby sytuacja nie rozwijała się wedle wytycznych konkluzji Rady.
REKLAMA
- Przed nami jest jeszcze procedura ratyfikacyjna związana z Funduszem Odbudowy – i towarzyszącym mu instrumentarium. Odbywać się ona będzie w parlamentach narodowych 27 krajów członkowskich, także w polskim Sejmie i Senacie. Na ustawie potrzebny będzie też oczywiście podpis prezydenta – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.
Komisja Europejska będzie bowiem zaciągała pożyczki na Fundusz Odbudowy – a tutaj istotna jest ratyfikacja decyzji m.in. o zasobach własnych. Decyzja w sprawie zasobów własnych ma być podstawą prawną umożliwiającą pobieranie pożyczek na rynkach finansowych, tak by sfinansować Fundusz Odbudowy, i musi zostać ratyfikowana przez parlamenty wszystkich państw UE wedle wymagań, jakie nakłada na nie konstytucja.
- Gdyby się okazało, że Komisja Europejska nie wywiązuje się z ustaleń, możemy, w pewien sposób, zablokować Fundusz Odbudowy – istnieje więc mechanizm wpływu na działania Komisji Europejskiej – dodał eurodeputowany.
- Przyjmujemy jednak, że konkluzje Rady będą szanowane. Gdyby się okazało, że KE nie przyjmuje ich za instrukcje co do swojego funkcjonowania, wtedy nie będziemy mieli innego wyjścia, jak nie ratyfikować Funduszu Odbudowy z całą jego otoczką i systemem gwarancji – stwierdził nasz rozmówca.
REKLAMA
Jak mówił, owe zasoby własne, to będą np. swego rodzaju "podatki europejskie, które mają obsługiwać odsetki". – Fundusz Odbudowy tworzyć będą pieniądze pożyczone na poziomie Komisji Europejskiej. Trzeba będzie płacić za pożyczanie i będzie się płacić m.in. przy pomocy środków ściągniętych przez podatki europejskie, jak na przykład podatek od nieprzetworzonego plastiku – dodał.
- Aby te podatki weszły w życie – muszą je ratyfikować wszystkie parlamenty. I to jest mechanizm wpływu na to, co będzie robiła Komisja Europejska – zaznaczył.
Eurodeputowany zaznaczył, że interwencja wchodziłaby w grę, o ile oczywiście KE nie chciałaby realizować konkluzji Rady UE. – A trudno to sobie wyobrazić, bo konkluzje są jednomyślnie przyjęte przez szefów 27 rządów, trudno, żeby KE, która jest ciałem wykonawczym, nie chciała ich realizować – dodał.
- Jednak w UE wszystko bywa możliwe – ocenił.
REKLAMA
Rekordowe środki z unijnego budżetu dla Polski
Wysokość środków zawartych w budżecie UE i Funduszu Odbudowy nie zmieniła się od lipca, zaznaczył eurodeputowany.
- To 1 bilion 800 mld euro w skali całej UE. Polska otrzyma około 160 mld euro. Duża część to będą dotacje, 30 mld euro będą stanowiły pożyczki – stwierdził polityk.
- Polska będzie chyba trzecim co do wielkości beneficjentem środków europejskich – zaznaczył.
REKLAMA
Będzie zatem możliwość dalszego nadrabiania cywilizacyjnych zapóźnień i inwestycji na rzecz rozwoju?
- Jesteśmy ciągle niezamożnym państwem, w związku z tym środki z budżetu przysługują wedle kryteriów takich jak m.in. PKB na głowę mieszkańca. W Polsce ciągle pod tym względem odstajemy od średniej unijnej – zaznaczył nasz rozmówca.
***
REKLAMA
agkm
REKLAMA