Premier: twierdzenie, że konkluzje RE nie mają znaczenia, jest niepoważne
- Gdy spotykają się przywódcy Europy i pracują razem niemal bez przerwy 2-3 dni, to nie robią tego po to, by sobie pogawędzić i wypić wodę mineralną, rezultaty tych spotkań są potem komentowane przez wszystkie światowe agencje -powiedział w rozmowie z Interią premier Mateusz Morawiecki. - Twierdzenie, że konkluzje nie mają znaczenia jest niepoważne - podkreślił.
2020-12-13, 15:42
Szef rządu został zapytany o zapowiedź polityków Solidarnej Polski, że będą głosowali przeciw decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, co jest niezbędne dla uruchomienia funduszu odbudowy. - Będziemy starali się przekonać naszych partnerów ze Zjednoczonej Prawicy. Uprawianie polityki wymaga także skuteczności w sferze finansów, rozwoju gospodarczego, a w tym na pewno pomogą również rezultaty szczytu - podkreślił Mateusz Morawiecki.
Powiązany Artykuł
![epa08874611-12.jpg](http://static.prsa.pl/images/49874972-a11b-4574-9946-8921ac9740f7.jpg)
"Polskie interesy zostały zabezpieczone". Prof. Grabowska o porozumieniu ws. unijnych funduszy
Waga przyjętych konkluzji
Dopytywany, czy konkluzje Rady Europejskiej są wiążące, premier stwierdził, że są one "zdecydowanie bliższe prawu pierwotnemu niż wtórnemu". - Posługując się terminologią krajową są bliższe konstytucji niż ustawom. Konkluzje wyznaczają kierunki działania całej Unii Europejskiej - ocenił.
Posłuchaj
Na uwagę, że według polityków Solidarnej Polski konkluzje nie są wiążące, szef rządu odpowiedział, że "gdy spotykają się przywódcy Europy i pracują razem niemal bez przerwy 2-3 dni, to nie robią tego po to, by sobie pogawędzić i wypić wodę mineralną". - Rezultaty tych spotkań są potem komentowane przez wszystkie światowe agencje. Twierdzenie, że konkluzje nie mają znaczenia jest niepoważne. Jest dokładnie odwrotnie, czego dowodem jest fakt, że jeszcze tego samego dnia, w którym zakończyło się spotkanie liderów państw, Komisja Europejska przyjęła konkluzje Rady jako wytyczne do swojego postępowania - oświadczył premier.
REKLAMA
"Szanuję jednych i drugich"
Mateusz Morawiecki został też zapytany, czy w ostatnim czasie zagrożenie dla Zjednoczonej Prawicy wydawało mu się realne. - Wspólnie z liderem naszego obozu politycznego cały czas zabiegamy, by większość parlamentarna była jak najmocniejsza i stabilna. Zjednoczona Prawica jest - jak mawiał Ronald Regan - obozem dużego namiotu. Jako taka formacja chcemy dalej funkcjonować - podkreślił szef rządu.
Czytaj także:
- Andrzej Rozpłochowski: traktaty UE nie zawierają żadnej warunkowości
- "Jasne zapisy na przyszłość". Piotr Kaleta o kompromisie ws. budżetu UE
Zaznaczył, że jest rzeczą normalną, że w takim gronie znajdują się osoby i grupy, które inaczej podchodzą zarówno do tematów światopoglądowych, aborcji, jak i np. do funkcjonowania rynku. - Podobnie jest z polityką zagraniczną: są u nas euroentuzjaści, ale i eurosceptycy. Szanuję jednych i drugich - dodał Mateusz Morawiecki.
mbl
REKLAMA