Decyzja ws. powrotu Boeingów 737 MAX na niebo w połowie stycznia

Publikacja ostatecznej wersji Dyrektywy dotyczącej przywrócenia do latania samolotów typu Boeing 737-MAX planowana jest w połowie stycznia 2021 r. i będzie formalną decyzją dotyczącą powrotu do służby tych maszyn - poinformował Urząd Lotnictwa Cywilnego.

2020-12-25, 09:30

Decyzja ws. powrotu Boeingów 737 MAX na niebo w połowie stycznia
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Komenton/Shutterstock.com

Pod koniec listopada Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) opublikowała projekt Dyrektywy zdatności do lotu dla samolotów Boeing 737 MAX. Przekazano wówczas, że uwagi do projektu będzie można zgłaszać w trakcie trwających 28 dni konsultacji. Po tym czasie, przed opublikowaniem ostatecznej wersji Dyrektywy, EASA przeanalizuje otrzymane uwagi.

"Urząd Lotnictwa Cywilnego aktywnie uczestniczył we wszystkich konferencjach dotyczących powrotu do operacji samolotów B737 MAX, zarówno organizowanych przez EASA jak i Amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa. ULC nie zgłosił uwag do projektu dyrektywy zdatności PAD EASA dotyczącego przywrócenia do eksploatacji samolotów Boeing 737-8 oraz 737-9" - poinformował  ULC.

Urząd przekazał, że publikacja ostatecznej wersji dokumentu planowana jest w połowie stycznia 2021 r. "Będzie stanowić formalną decyzję dotyczącą przywrócenia do wykonywania operacji lotniczych wszystkich 737 MAX będących w posiadaniu operatorów z państw członkowskich EASA" - przekazał ULC.

MAX-y w swojej flocie ma PLL LOT - pięć samolotów oraz Enter Air - dwa B737 MAX8.


Powiązany Artykuł

dreamliner lot free1200.jpg
Rząd szykuje pomoc dla LOT-u. Horała: pozwoli to liniom przetrwać trudny czas

Długa droga do powrotu do służby

Jak przekazał ULC, zgodnie z projektem Dyrektywy zdatności do lotu EASA zanim poszczególne linie lotnicze będą mogły ponownie włączyć samoloty do rozkładu lotów, przewoźnicy będą musieli dokonać aktualizacji oprogramowania oraz przeprowadzić prace obsługowe określone w ostatecznej wersji Dyrektywy zdatności do lotu. Muszą również przeszkolić swoich pilotów, którzy mają latać na 737 MAX. Ze względu na ograniczoną liczbę symulatorów lotu, może to zająć trochę czasu. Niektóre z tych prac można rozpocząć już teraz, nawet przed publikacją ostatecznej wersji Dyrektywy zdatności do lotu.

Projekt Dyrektywy ponadto wymusza podjęcie takich działań, jak m.in. aktualizację oprogramowania dla komputera sterującego lotem, fizyczne odseparowanie kabli prowadzących z kokpitu do układu trymowania stabilizatora; aktualizację instrukcji użytkowania w locie: ograniczenia operacyjne i poprawione procedury tak, by piloci rozumieli dane scenariusze awaryjne i potrafili sobie z nimi poradzić.

Projektowana Dyrektywa zakłada także lot testowy, bez pasażerów, przed użyciem każdego z tych samolotów do lotów komercyjnych, by mieć pewność, że wszystkie zmiany zostały wprowadzone prawidłowo, a statek powietrzny został bezpiecznie przywrócony do lotów po długim postoju.

Problemy z systemem MCAS

Samoloty Boeing 737 MAX zostały uziemione przez EASA 12 marca 2019 r. po dwóch wypadkach tych maszyn - w Indonezji w październiku 2018 r. i w Etiopii w marcu 2019 r. - w których łącznie zginęło 346 ludzi.

Jak informował pod koniec listopada ULC, "intensywna praca 20 ekspertów EASA przez ostatnie 20 miesięcy, upewniła agencję, że statki powietrzne Boeing 737 MAX są bezpieczne i mogą powrócić do wykonywania operacji lotniczych".

ULC przekazał wówczas, że badania obydwu wypadków wykazały, iż główną przyczyną każdego z nich była funkcja systemu korygującego tor lotu zwana Manoeuvering Characteristics Augmentation System (MCAS), która miała za zadanie ułatwić manewrowanie statkiem powietrznym. Jednakże MCAS, kierowany tylko przez jeden czujnik kąta natarcia, stale włączał się, tak jakby czujnik źle działał, pchając nos samolotu wielokrotnie w dół i ostatecznie uniemożliwiając kontrolę nad statkiem powietrznym. To było przyczyną obydwu wypadków.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej