Filmowali wrak, są zatrzymani. Zobacz zdjęcia
Polscy dziennikarze zatrzymani pod Smoleńskiem.
2010-10-01, 13:40
Posłuchaj
Grupa polskich dziennikarzy została zatrzymana w okolicy lotniska Siewiernyj. Są to Arleta Bojke z TVP, Przemysław Marzec z radia RMF i Marek Osiecimski z TVN24 oraz ich operatorzy.
Według PAP - usłyszeli zarzut, że weszli na teren wojskowy.
Zatrzymani przebywają na terenie jednostki wojskowej koło lotniska. Zabrano im dokumenty i akredytacje, informując, że zostaną skopiowane.
Arleta Bojke mówiła w TVP Info, że do zatrzymania doszło przed południem, gdy dziennikarze TVP zbliżyli się do drutu kolczastego, za którym na lotnisku Siewiernyj leżą szczątki polskiego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia.
REKLAMA
- Zostaliśmy zatrzymani przez żołnierzy służby zasadniczej około godziny 11.30 polskiego czasu, gdy próbowaliśmy filmować wrak tupolewa – mówi Arleta Bojko. Żołnierze powiedzieli, że ekipa weszła na teren jednostki wojskowej. Potem operator i reporterka przez blisko godzinę w budynku jednostki oczekiwali na dowódcę . Następnie trafili do siedziby sztabu i tam składają wyjaśnienia.
Rosjanie tamtędy spacerują
Marek Osiecimski z TVN24 powiedział, że nie zna powodów zatrzymania. Jak podkreślił, miejsce wraku jest licznie odwiedzane przez miejscowych. "Mieszkańcy Smoleńska przechadzają się wzdłuż płotu, za którym leży wrak i nikt ich nie zatrzymuje" - zauważył dziennikarz.
„Naruszenie prawa administracyjnego"
Przemysław Marzec z RMF FM powiedział, że dziennikarze wypełniają teraz protokół złamania prawa administracyjnego. - Chodzi o rzekome wejście na teren jednostki wojskowej. Spisywane są nasze adresy, daty urodzenia, inne dane. Wszyscy zgodnie napisaliśmy, że nie chcieliśmy wejść na teren jednostki wojskowej, nie zostaliśmy zatrzymani na terenie jednostki wojskowej, a przed ogrodzeniem tej jednostki – mówi reporter.
REKLAMA
Polscy dziennikarze nie wiedzą jaki będzie dalszy ciąg postępowania wobec nich. - Nie mam pojęcia czy ta sprawa zostanie przekazana milicji? Naruszenie administracyjne to sprawa, którą w Rosji rozstrzyga sąd – zauważa Marzec. Dodał, że na razie wszystko odbywa się kulturalnie. - Nie jesteśmy skuci, zamknięci w jakimś pomieszczeniu. Znajdujemy się w sztabie, gdzie odbywają się odprawy - mówi.
To nie pierwsze zatrzymanie
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Marcin Bosacki powiedział IAR, że sprawą zatrzymanych w Smoleńsku dziennikarzy zajmuje się polski konsul.
Było to już drugie zatrzymanie polskich dziennikarzy w Smoleńsku tego dnia. Po raz pierwszy do zatrzymania doszło na terenie lotniczych zakładów remontowych.
REKLAMA
Pod zarzutem wejścia na teren zamknięty dziennikarzy zatrzymała służba ochrony zakładów i zawiadomiła o tym władze obwodowe, a te skontaktowały się z polskim konsulem. Wkrótce potem dziennikarzy wypuszczono
agkm, sm, PAP//TVP Info//IAR
REKLAMA