"To nie byli protestujący, to byli krajowi terroryści". Joe Biden o zamieszkach w Kapitolu

- To nie byli protestujący, to byli krajowi terroryści - powiedział w czwartek prezydent elekt USA Joe Biden o osobach, które w środę wtargnęły do gmachu Kongresu. Jego zdaniem do ataku na Kapitol przyczyniła się retoryka urzędującego szefa państwa Donalda Trumpa.

2021-01-07, 21:49

"To nie byli protestujący, to byli krajowi terroryści". Joe Biden o zamieszkach w Kapitolu
W opinii dr. Zaborowskiego, Joe Biden ma duże doświadczenie w polityce zagranicznej . Foto: Oscar Ivan Lopez/ Shutterstock

Szturm na siedzibę amerykańskiego parlamentu zwycięzca listopadowych wyborów prezydenckich nazwał "jednym z najbardziej mrocznych dni w historii USA". Mówił o "bezprecedensowym ataku" na amerykańską demokrację oraz praworządność.

Powiązany Artykuł

usa 1200 pap.jpg
Polska opozycja wiele razy podważała demokratyczny wynik wyborów w Polsce. Teraz krytykuje podobne zachowania w USA

- To nie był protest, to był chaos. To nie byli protestujący, nie nazywajcie ich tak, to był rozhukany motłoch, powstańcy, krajowi terroryści – ocenił Biden.

Czytaj także:

Jego zdaniem rozwój sytuacji w takim kierunku "można było zauważyć". Odpowiedzialność za to ponosi w ocenie prezydenta elekta Trump, który "przez ostatnie cztery lata wyraźnie lekceważył naszą demokrację, konstytucję oraz praworządność we wszystkim, co robił". Demokrata krytykował słowa prezydenta o mediach oraz zarzucał mu próby podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości.

REKLAMA

Oskarżył gospodarza Białego Domu o "podżeganie tłumu do ataku na Kongres".

Biden wyraził też przekonanie, że gdyby Kapitol atakowali demonstrujący z ruchu Black Lives Matter, to zostaliby potraktowani ostrzej przez służby bezpieczeństwa.

bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej