"Wierzymy w dyscyplinę Polaków". Dworczyk o zapowiedziach protestów przeciw obostrzeniom
- Wierzymy w odpowiedzialność, dyscyplinę i solidarność wszystkich Polaków; wierzymy też, że to ostatnia prosta, po której zacznie się powrót do normalnego życia - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o zapowiedzi części przedsiębiorców, którzy chcą otworzyć swoje biznesy.
2021-01-16, 14:36
Zgodnie z zapowiedzią rządu obostrzenia wprowadzone 28 grudnia ubiegłego roku, które początkowo miały trwać do 17 stycznia, zostaną przedłużone co najmniej do końca tego miesiąca.
Powiązany Artykuł
Olga Semeniuk: w pierwszej kolejności będziemy rekomendowali otwarcie centrów handlowych
"Wierzymy, że to ostatnia prosta"
Nadal obowiązywać będzie zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców działalności związanej z prowadzeniem dyskotek i klubów nocnych, basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness oraz działalności usługowej związanej z poprawą kondycji fizycznej. Normalnej działalności nie mogą prowadzić także przedsiębiorcy związani z hotelarstwem. Zamknięta ma pozostać większość sklepów w galeriach handlowych, a restauracje nie będą mogą przyjmować gości.
O to, jaka będzie reakcja rządu na zapowiadane przez część przedsiębiorców otwarcie swoich biznesów, Dworczyk pytany był na sobotniej konferencji prasowej. - Wierzymy w odpowiedzialność, dyscyplinę i solidarność wszystkich Polaków. Wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni przedłużającą się pandemią i lockdownem, nie ma chyba w Polsce rodziny i osoby, która by nie cierpiała ze względu na pandemię i kryzys nią wywołany - nie tylko gospodarczy, ale społeczny - mówił minister.
- Natomiast wierzymy też, że to jest ostatnia prosta, ostatni moment, w którym musimy się jako całe społeczeństwo zmobilizować, żeby pokonać pandemię i zacząć powrót do normalnego życia - dodał.
REKLAMA
"Zamierzamy normalnie żyć"
Powiązany Artykuł
"Chodzi o zdrowie i życie Polaków". Fogiel przestrzega przed łamaniem obostrzeń przez przedsiębiorców
Protest zapowiedziany przez niektórych przedsiębiorców ma odbywać się pod hasłem #OtwieraMy. Inicjatorzy akcji tłumaczą, że jest ona "oddolną inicjatywą Polaków, będącą odpowiedzią na kryzys wywołany przez polityków - wirusa o wiele bardziej groźnego i zabójczego niż SARS-Cov-2". Na profilach w mediach społecznościowych publikowane są adresy miejsc, które wbrew obostrzeniom postanowiły zacząć działać. Obrazuje to także interaktywna mapa nazwana przez twórców "mapą wolnego biznesu".
W czwartek odbyła się konferencja prasowa zrzeszającej przedsiębiorców inicjatywy Góralskie Veto. Jej członkowie podkreślają, że wielu przedsiębiorców z Podhala, w tym kwaterodawcy i gestorzy stacji narciarskich, zamierza otworzyć swoje działalności po 17 stycznia. Inicjatywę wsparła m.in. Agrounia.
- Mamy prawo do normalnego życia. To prawo jest niezbywalne i zamierzamy normalnie żyć, normalnie pracować. Postanowiliśmy dać impuls, żeby wszystko otworzyć i nie przejmować się rebelię w rządzie warszawskim. Rebelią, która niszczy porządek prawny Rzeczypospolitej i niszczy Polaków i polską własność. Zamierzamy wszystko otworzyć - mówił w ten czwartek lider ruchu Sebastian Pitoń.
REKLAMA
pkr
REKLAMA