Czy platformy powinny brać odpowiedzialność za umieszczane w nich treści? Ekspert wyjaśnia
- Obecne przepisy zachęcają platformy do tego żeby blokować treści w momencie kiedy uzyskają podejrzenie ich bezprawności - mówił w Polskim Radiu 24 dr Mirosław Gumularz, ekspert do spraw ochrony danych.
2021-01-16, 19:20
W momencie, kiedy Twitter na stałe zablokował konto Donalda Trumpa, wybuchała ogólnoświatowa dyskusja poświęcona cenzurze i wolności słowa. Dr Mirosław Gumularz zauważył, że w przypadku Stanów Zjednoczonych, kwestie te były omawiane już od co najmniej kilku miesięcy. Za przykład podał przesłuchaniach szefów znanych platform społecznościowych przed komisjami Kongresu.
Powiązany Artykuł
Andruszkiewicz: wolność słowa musi być zagwarantowana, będą propozycje zmian w prawie dot. internetu
Zdaniem gościa PR24 na problem powinniśmy patrzeć od strony prawno-technicznej. - Mówimy o tym, czy platformy powinny brać odpowiedzialność za to co się dzieje w Internecie i jest publikowane przez inne osoby, a jeżeli powinny to w jakim zakresie - wyjaśniał ekspert.
Jak się okazuje, wszystko zależy od aktualnych zasad dotyczących funkcjonowania Internetu. - Obecne przepisy zachęcają platformy do tego żeby blokować treści w momencie kiedy uzyskają podejrzenie ich bezprawności - tłumaczył dr Gumularz.
- Donald Trump: wolność słowa jest atakowana jak nigdy wcześniej
- Twitter zamknął konto Trumpa. Komisarz UE za prawnym ustaleniem odpowiedzialności mediów społecznościowych
Przepisy
Jak zaznacza gość PR24: "system podobnie działa zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Europie". - Mamy przepis, który mówi w ten sposób: platforma nie odpowiada za treści, które zamieszczają jej użytkownicy do momentu kiedy nie wie o ich bezprawności, a w momencie kiedy się dowie to nie odpowiada, jeśli je zablokuje - wyjaśniał ekspert. Zaznaczył przy tym, że platforma nie musi być całkowicie pewna o bezprawności treści - czasem wystarczą podejrzenia.
- Ten mechanizm zachęca platformy do tego, żeby "wycinać treści w całości", bo jeśli tego nie zrobią, zaczynają być współodpowiedzialne. To nie oznacza, że na pewno odpowiedzią np. karnie za swój udział, ale mogą - tłumaczył Gumularz.
Gość PR24 przedstawił dwie alternatywy dla tego systemu. Pierwsza dopuszczałaby wszystkie treści i pozawalała platformom na "umycie rąk". - Ten system jest niemożliwy do zrealizowania, bo wszystkie nielegalne treści mogłyby zostać w Internecie - podkreślał ekspert.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Są korporacje, które mogą wpływać na rzeczywistość, ograniczając wolność słowa". Wiceszef MSZ o cenzurze w internecie
Druga możliwość zakłada kontrolę wszystkich treści, ale jak zauważa dr Gumularz, jest równie zła, bo faktycznie "doprowadziłaby do cenzury". Z tego powodu aktualnie mamy przepisy pośrednie.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Posłuchaj
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Mateusz Drozda
REKLAMA
Gość: dr Mirosław Gumularz, ekspert do spraw ochrony danych
Data emisji: 16.01.2021
Godzina: 18.33
jbt/pr24
REKLAMA
REKLAMA