Media: nowy ambasador w Moskwie to były członek PZPR i współpracownik Jerzego Urbana

Powiązany Artykuł

USA ograniczają współpracę dyplomatyczną z Rosją. Zamkną wszystkie konsulaty poza Moskwą

Kariera po dojściu do władzy SLD

Z końcem 2020 roku nominację na ambasadora w Moskwie odebrał Krzysztof Krajewski. Jak informuje Niezalezna.pl, to człowiek z komunistyczną przeszłością. - Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska oprotestowała tę kandydaturę - podkreśliła w rozmowie z portalem TVP.Info Dorota Kania. Dodała, że to dzięki temu postanowiła przyjrzeć się biografii obecnego ambasadora w Moskwie.

- To człowiek, który swoją karierę zaczynał w wydziale zagranicznym komunistycznego Związku Studentów Polskich, PZPR oraz w biurze rzecznika prasowego rządu PRL - był sekretarzem Jerzego Urbana. Karierę w dyplomacji zaczął po dojściu SLD do władzy w 1993 roku - mówiła w programie "Koniec systemu" TV Republika Dorota Kania cytowana przez Niezalezna.pl.

O przeszłości Krzysztofa Krajewskiego można dowiedzieć się z materiałów dotyczących go i zgromadzonych w archiwach IPN - wskazała w swojej audycji Dorota Kania. 

Ponad 25 lat w MSZ

Krzysztof Krajewski od 1993 zawodowo związany jest z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Od 1998 pełnił funkcję konsula generalnego RP w Warnie. W latach 2003–2005 pełnił obowiązki dyrektora w Sekretariacie Ministra w MSZ w randze ambasadora tytularnego.

REKLAMA

Czytaj także: 

• "Nie ma powodu do dyskusji". Kreml odpiera zarzuty o zakłamywanie historii zbrodni katyńskiej
• Opozycjonista z okresu PRL: dziedzictwo Solidarności roztrwoniły liberalno-lewicowe elity III RP

W 2005 roku Krzysztof Krajewski objął stanowisko ambasadora RP w Azerbejdżanie. Po pięciu latach kierowania placówką w Baku powrócił do kraju i został dyrektorem Protokołu Dyplomatycznego MSZ. W lipcu 2014 r. odebrał nominację na urząd ambasadora Polski w Bułgarii. Odwołano go z tej funkcji we wrześniu 2018 r. Po powrocie do Polski ponownie został dyrektorem Protokołu Dyplomatycznego MSZ.

TVP.Info, Niezalezna.pl, Twitter, PAP/ mbl