"Niezrozumiała i błędna". Prokuratura o decyzji sądu ws. zażalenia obrońców Giertycha
W ocenie prokuratury, decyzja Sądu Rejonowego w Poznaniu uwzględniająca zażalenie obrońców Romana G. na jego zatrzymanie jest niezrozumiała i błędna - poinformowała w piątek Prokuratura Regionalna w Lublinie, do której przeniesiono śledztwo w tej sprawie.
2021-01-22, 12:29
Sąd w Poznaniu uwzględnił w piątek zażalenie pełnomocników Romana Giertycha, uznając, że zatrzymanie, doprowadzenie i przeszukanie adwokata były niezasadne i nielegalne. Taką informację przekazał w piątek dziennikarzom reprezentujący Giertycha mec. Jakub Wende.
Powiązany Artykuł
"Trudno sobie wyobrazić, by prokuratura popełniła seppuku". Nisztor o sprawie Romana Giertycha
Adwokat Roman Giertych był jedną z osób zatrzymanych w październiku ub.r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł ze spółki Polnord.
Czas na ukrywanie dowodów
Jak przekazała w piątek Prokuratura Regionalna w Lublinie, do której przeniesiono śledztwo w tej sprawie z Poznania, decyzja sądu ignoruje fakt, że pocztowe wezwanie podejrzanego do prokuratury w celu ogłoszenia mu zarzutów i jego przesłuchania dałoby mu czas na ukrywanie dowodów i ustalanie linii obrony z innymi podejrzanymi, wśród których są bliscy współpracownicy Romana G.
"Dlatego tylko zatrzymanie, dokonane w czasie, gdy przebywający od dłuższego czasu za granicą Roman G. odwiedził Polskę, mogło zapewnić właściwy bieg śledztwa. Świadczy o tym także fakt, że już po postawieniu zarzutów podejrzany unikał stawiania się na przesłuchania w prokuraturze" - poinformowała Prokuratura Regionalna w Lublinie.
Bez zażalenia i zastrzeżeń
Według prokuratury, dodać należy, że Roman G. oświadczył w czasie zatrzymania do protokołu, że nie składa zażalenia na zatrzymanie i nie ma zastrzeżeń do sposobu przeprowadzenia tej czynności.
Powiązany Artykuł
"Nieudolna próba wywarcia nacisku". Prokuratura odpowiada Giertychowi
"Wątpliwości nie budzi również status Romana G. jako podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia niemal 93 mln złotych na szkodę giełdowej spółki Polnord" - zaznaczyła prokuratura.
Podkreśliła też, że zgodnie z art. 71 kodeksu postępowania karnego, za podejrzanego uważa się osobę, co do której prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów, a takie postanowienie w stosunku do Romana G. Prokuratura Regionalna w Poznaniu wydała 8 października 2020 r.
REKLAMA
"Prokuratura jest przy tym jedynym organem, który decyduje o statusie podejrzanego w śledztwie" - poinformowała prokuratura.
Ustanowienie obrońców
Powiązany Artykuł
"Oszuści nigdy nie wygrywają". Hofman zapowiada pozew wobec Giertycha
Zdaniem prokuratury, równocześnie podjęte przez Romana G. działanie w postaci ustanowienia obrońców świadczy też, że uznaje on swój status w sprawie jako podejrzanego. "Zgodnie z art. 87 kodeksu postępowania karnego obrońców ustanawia podejrzany, zaś osoba nie będąca podejrzanym może ustanowić pełnomocnika" - przekazała prokuratura.
REKLAMA
Według prokuratury "niezrozumiałym jest stanowisko sądu, że funkcjonariusze CBA nie byli upoważnieni do zatrzymania Romana G. w tym postępowaniu", bo prowadzenie przedmiotowego śledztwa już na początkowym jego etapie zostało powierzane Centralnemu Biuru Antykorupcyjnego.
"Zostało wszczęte o czyn m.in. z art. 296, tj. o przestępstwo przeciwko obrotowi gospodarczemu. Przestępstwo to znajduje się w katalogu spraw, którymi zajmuje się CBA zgodnie z ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym" - wyjaśniła prokuratura.
fc
REKLAMA