Uczestnicy pielgrzymki do Smoleńska wracają do kraju
Z Witebska wystartowały oba samoloty Embraer z uczestnikami pielgrzymki do Smoleńska.
2010-10-11, 11:22
Posłuchaj
Wysłane z Warszawy dwa samoloty Embraer przyleciały przed południem do Witebska. Z około 12-godzinnym opóźnieniem uczestnicy smoleńskiej pielgrzymki wracają do kraju.
Lot z Warszawy do Witebska trwa niecałe półtorej godziny. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, około południa lub tuż po południu samoloty z uczestnikami pielgrzymki powinny powrócić do kraju.
Razem z nimi z Witebska do Warszawy wróci małżonka prezydenta Anna Komorowska. W niedzielę niektórym pielgrzymom nie udało się przylecieć do Polski, ponieważ samolot, którym mieli wracać uległ awarii.
Przed odlotem Roman Wilkoszewski z biura prasowego Kancelarii Prezydenta, który jest w Witebsku, podkreślił w wypowiedzi dla Polskiego Radia, że uczestnikom pielgrzymki została zapewniona pełna opieka.
Powrót przed południem
120 pielgrzymów powinno być w Warszawie przed południem. Jacek Balcer, rzecznik PLL LOT wyjaśnił, że gdy uczestnicy pielgrzymki na miejsce katastrofy smoleńskiej mieli w niedzielę wracać do kraju, doszło do awarii rozrusznika w jednym z ich samolotów, LOT-owskim Boeingu 737. LOT wysłał do Witebska kolejny samolot, ale i w nim odnotowano usterkę.
Usterkę usunięto na miejscu, ale ponieważ było późno, pasażerowie udali się na nocleg do hoteli. Samolot wrócił do kraju. Balcer dodał, że usterka rozrusznika w drugim samolocie też została usunięta.
Rzecznik PLL LOT Jacek Balcer twierdzi, że to pielgrzymi podjęli decyzję o pozostaniu tam na noc. Dodaje, że nie zna konkretnych przyczyn decyzji uczestników pielgrzymki do Smoleńska. Uważa, że mogli być zmęczeni i nie chcieli lecieć w nocy. Zaprzecza też jakoby samolot zastępczy był w złym stanie technicznym. Jacek Balcer podkreśla, że samoloty PLL LOT są w doskonałym stanie technicznym i mają wszelkie potrzebne certyfikaty.
Pielgrzymka do Smoleńska
Rodziny ofiar katastrofy udały się w niedzielę do Smoleńska dwoma samolotami: Boeingiem 737-400 oraz Embraerem. Ten drugi samolot był sprawny i część rodzin wróciła do Polski. Małżonka prezydenta Anna Komorowska pozostała w Witebsku.
Sześć miesięcy od tragedii smoleńskiej, rodziny ofiar katastrofy Tu-154M oddały hołd tragicznie zmarłym obok wraku samolotu oraz przy kamieniu pamiątkowym, który leży kilka metrów od miejsca, na które spadł polski samolot. Pielgrzymom towarzyszyły małżonki prezydentów Polski - Anna Komorowska i Rosji - Swietłana Miedwiediewa.
sm
REKLAMA