Protest kibiców Ruchu Chorzów
Szefowie Ruchu Chorzów rozpoczęli rozmowy z protestujacymi kibicami na temat funkcjonowania piłkarskiego klubu. "Polityka informacyjna nie była najlepsza" - przyznają.
2010-10-13, 17:08
Sympatycy "Niebieskich" ogłosili protest podczas ostatniego meczu ligowego z Koroną Kielce. Przez pierwszą połowę meczu fani chorzowian siedzieli w ciszy, prezentując jedynie transparenty obrazujące ich poglądy. Kibice mają do władz klubu pretensje m.in. o brak wzmocnień zespołu, złą politykę finansową, marketingową i promocyjną.
- Szkoda, że doszło do takiego zaognienia sytuacji. Zawsze jestem  zwolennikiem wysłuchania racji drugiej strony. Rozmawiamy z kibicami,  wyjaśniamy, prostujemy wiele nieprawdziwych informacji. Interesuje ich  naprawdę wszystko, co dotyczy klubu. Zapewne można było usiąść do rozmów  wcześniej, bo to, co się stało osłabia wizerunek i markę Ruchu.  Konfliktowa sytuacja ma wpływ na morale piłkarzy, ich postawę na boisku.  To wszystko jest niepotrzebne, bo przecież i nasi kibice, i my mamy na  uwadze dobro klubu. Okazuje się jednak, że musimy poprawić politykę  informacyjną, która najwyraźniej nie była najlepsza. I ten tydzień  poświęcony na spotkania z kibicami na pewno się przyda - stwierdził  przewodniczący rady nadzorczej i akcjonariusz klubu Dariusz Smagorowicz. 
 
 W minionym sezonie Ruch był rewelacją rozgrywek ekstraklasy.  Niespodziewanie zajął na finiszu trzecie miejsce. Kibice z pewnością  oczekiwali powtórki, mimo że trener Waldemar Fornalik przestrzegał  latem, iż będzie o to trudno. Śląski klub nie zdołał zatrzymać  napastnika Andrzeja Niedzielana, który po wygaśnięciu kontraktu wybrał  ofertę z Kielc, a w ostatnim pojedynku obu zespołów w Chorzowie zdobył  jedyną bramkę dla gości. Do Polonii Warszawa sprzedany za milion euro  został drugi piłkarz z ataku Artur Sobiech.
Start drużyny w tym sezonie nie jest zbyt udany. Po ośmiu kolejkach Ruch zajmuje 13. miejsce w tabeli.
gaw