Śląskie: śmiertelny wypadek w kopalni Ziemowit. Węgiel przysypał 33-letniego górnika
33-letni górnik zginął w wypadku, do którego doszło w kopalni Ziemowit w Lędzinach. Pracownik został przysypany węglem z jednego ze zbiorników, odnaleziono go po kilku godzinach akcji ratowniczej.
2021-02-20, 11:27
Powiązany Artykuł
Spędzili dwa tygodnie pod ziemią. W Chinach udało się uratować górników z zawalonej kopalni
Tzw. ruch Ziemowit jest częścią kopalni Piast-Ziemowit, należącej do Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Rzecznik tej spółki Tomasz Głogowski powiedział, że do wypadku doszło w piątek ok. godz. 22.30, 500 metrów pod ziemią. - Doszło do wysypu urobku ze zbiornika nr 3. W tamtym rejonie było wtedy siedmiu pracowników, sześciu ewakuowało się - na szczęście nic im się nie stało. Niestety jedna osoba została przysypana. Górnik został odnaleziony o 2.45, lekarz stwierdził jego zgon - powiedział Głogowski.
Posłuchaj
W akcji ratowniczej brało udział siedem zastępów ratowników górniczych – pięć z kopalni Ziemowit i dwa z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Górnik, który zginał w wypadku miał 33 lata, w górnictwie pracował od siedmiu lat.
Pierwszy śmiertelny wypadek w tym roku
Przyczyny wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, przedstawiciele PGG oraz kopalni. - Chcemy wyjaśnić, co było przyczyną tej awarii - powiedział rzecznik PGG.
Czytaj także:
- 173,6 mln zł dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Preferencyjna pożyczka od PFR
- Co z kopalniami? Ekonomista: nie ma społecznego przyzwolenia, by dotować je w nieskończoność
Był to pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w polskim górnictwie. W 2020 r. życie przy pracy straciło 16 górników, wobec 23 rok wcześniej. W kopalniach węgla kamiennego zginęło 9 pracowników, w kopalniach rud miedzi 3, a w kopalniach odkrywkowych 4.
REKLAMA
mbl
REKLAMA