"Obyczaje upadają przez tolerowanie dzikich zachowań". Czarnek o pożarze w lubelskim kościele

- To przykład upadku obyczajów, a one upadają przez to, że tolerujemy dzikie zachowania - tak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek skomentował pożar w przedsionku jednego z kościołów w Lublinie, spowodowany prawdopodobnie podpaleniem.

2021-02-25, 21:53

"Obyczaje upadają przez tolerowanie dzikich zachowań". Czarnek o pożarze w lubelskim kościele

Przemysław Czarnek w programie "To nas dotyczy" w czwartek w TVP3 Lublin proszony był o komentarz do pożaru, jaki miał miejsce we wtorek w przedsionku jednego z kościołów w Lublinie. Strażacy przypuszczają, że mogło to być podpalenie, policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Powiązany Artykuł

prokurator 663.jpg
Zniszczono drzwi zabytkowego kościoła w Warszawie. Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty

"Obyczaje nie upadają same"

W ocenie Czarnka to jest przykład upadku obyczajów. - Ale obyczaje upadają nie same. One upadają przez to, że niestety tolerujemy dzikie zachowania, antypolskie, antykościelne, antynarodowe, wymierzone w polskie tradycje, w polskie zwyczaje, polskie obyczaje i w polskie świętości. Wszyscy jesteśmy niejako za to odpowiedzialni, bo tolerujemy tego rodzaju zachowania - mówił minister.

Jego zdaniem, chrystianofobia "jest posunięta bardzo mocno" w Europie Zachodniej i niekiedy jej elementy, takie, jak podpalenie kościoła, widzimy również w Polsce.

- Zwracajmy uwagę na dzikie zachowania, nieznane naszej kulturze i cywilizacji łacińskiej, dzikie zachowania wymierzone w nasze tradycje, zwyczaje, w naszą wiarę, w nasze obyczaje. Z takimi dzikimi zachowaniami nie mieliśmy do czynienia nawet w okresie PRL-u. Zwracajmy uwagę na to, co się dzieje w naszym sąsiedztwie, w naszych rodzinach, bo to niestety gdzieś się wymyka spod kontroli - apelował Czarnek.

REKLAMA

Czytaj również:

Powiązany Artykuł

6034f9664fcc8_p-2021-02-23-145518-12.jpg
Pożar w kościele w Lublinie. Strażacy nie wykluczają podpalenia

Pożar w kościele

Do pożaru doszło we wtorek w przedsionku kościoła przy ul. Pogodnej w Lublinie - paliła się kotara zawieszona przy wejściu do świątyni. Jak powiedział oficer prasowy komendy miejskiej straży pożarnej w Lublinie st. kpt. Andrzej Szacoń, w kościele przebywała wtedy jedna osoba, która wyszła z niego sama i nie odniosła poważnych obrażeń, ale ponieważ źle się poczuła, została przewieziona do szpitala na badania.

Zniszczeniu uległa kotara, drzwi wejściowe oraz przedsionek kościoła, który został znacznie okopcony. Strażacy przypuszczają, że mogło dojść do podpalenia. - Nie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, nie było tam innych źródeł ognia, dlatego jest to prawdopodobna przyczyna - mówił Szacoń.

Wszystkie okoliczności pożaru wyjaśni policyjne śledztwo. Policjanci zabezpieczyli m.in. zapisy monitoringu. - Będziemy wyjaśniać, czy było to celowe podpalenie - mówił p.o. rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie kom. Andrzej Fijołek. Jak dodał, jednoznacznie przyczynę pożaru wskaże powołany do tego biegły.

REKLAMA

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej