LM siatkarzy: plan minimum? Wygrać dwa sety z Cucine Lube. Grupa Azoty ZAKSA o krok od półfinału
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle muszą wygrać dwa sety w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym LM z Cucine Lube Civitanova, by awansować. Jednak trener drużyny i jego zawodnicy wiedzą, że zrobili dopiero pierwszy krok i w środę muszą postawić kropkę nad "i".
2021-03-03, 08:25
- Mecz rozpocznie się o 18. w środę
- Siatkarze z województwa opolskiego w pierwszym meczu pokonali faworyzowanych rywali, ale Cucine Lube postraszyło ich zagrywką
- Trener Nikola Grbić tonuje nastroje, zwracając uwagę na potencjał włoskiej drużyny
Powiązany Artykuł
LM siatkarzy: Grupa Azoty ZAKSA lepsza od włoskiego giganta. Półfinał o krok
Kędzierzynianie niespodziewanie pokonali w ubiegłym tygodniu na wyjeździe zespół z Włoch 3:1. Utytułowana włoska ekipa, w której składzie nie brakuje gwiazd światowego formatu, posłała wówczas aż 11 asów (pięć zanotował Kubańczyk Robertlandy Simon).
Wykonać drugi krok
Polski zespół przetrwał jednak napór rywali i odniósł cenne zwycięstwo nad drużyną, która jako ostatnia wygrała LM (w 2019 roku, w poprzednim sezonie prestiżowe rozgrywki zostały przerwane z powodu COVID-19).
- To tylko pierwszy krok. Jest on wielki, ważny i taki na który mieliśmy wielkie nadzieje, ale nadal tylko pierwszy. W kolejnym meczu przeciwnicy zagrają zdecydowanie lepiej niż u siebie - powiedział dla oficjalnej strony klubowej szkoleniowiec lidera polskiej ekstraklasy Nikola Grbić.
Podkreślił, że jego zawodnicy nie mogą przed rewanżem kalkulować, myśleć ile brakuje im do awansu. Nie wolno im wyjść na boisko z nastawieniem, że muszą wygrać np. set. Ich celem powinno być zdobywanie pojedynczych punktów, wygrywanie danych akcji.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Mistrzostwa Europy jak randka w ciemno? Ryszard Czarnecki o przyszłości polskiej siatkówki
- Trzeba założyć, że rywale w środę (znowu - przyp.red.) będą mocno zagrywali. To jest taka drużyna, która "kopie" z zagrywki. My jednak postaramy się wszystkie takie piłki utrzymać w boisku, a potem zagrać inteligentnie. Z każdej akcji można w takich przypadkach zdobyć punkt. Spodziewamy się też, że wyjdą na boisku zdeterminowani - powiedział atakujący drużyny Kędzierzyn-Koźla Bartłomiej Kluth.
Dwa sety do szczęścia
Siatkarzy Grupy Azoty (w LM w nazwie klubu nie ma członu ZAKSA) od awansu do czołowej "czwórki" dzielą tylko dwa sety, które muszą zapisać na swoim koncie w rewanżu. W przypadku porażki 0:3 lub 1:3 będą mieli jeszcze jedną szansę w postaci tzw. złotego seta, który rozgrywany jest do 15 punktów. Dodatkowo w środę po ich stronie będzie atut własnej hali.
- Wiele już było przykładów na to, że te dwa sety które zostały nam do ugrania to najtrudniejsza droga do awansu. Człowiek w takim przypadku myśli tylko o tych punktach, które trzeba ugrać, a nie o tym aby wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowanym - powiedział inny gracz z Kędzierzyna-Koźla Krzysztof Rejno.
Zapewnił jednocześnie, że on i koledzy z drużyny będą starali się grać i myśleć zgodnie z zaleceniem Grbica: skoncentrować się na walce o poszczególne punkty.
Nowy trener gości
W ekipie z Italii po pierwszym meczu ćwierćfinałowym zmienił się szkoleniowiec. Został nim trener reprezentacji Włoch siatkarzy Gianlorenzo Blengini. Zastąpił zwolnionego Ferdinando De Giorgiego.
Jeśli zespół z woj. opolskiego wywalczy awans, to następnie zmierzy się ze zwycięzcą pary Zenit Kazań - PGE Skra Bełchatów. Jak powiedział PAP, prezes kędzierzyńskiego klubu Sebastian Świderski marzy o "polskim" pojedynku w półfinale. Jednak szanse nie są duże gdyż bełchatowianie w pierwszym spotkaniu, u siebie przegrali 1:3.
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Mecz Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle - Cucine Lube Civitanova rozpocznie się w środę o godz. 18.
/empe
REKLAMA