Hakerskie ataki na Europejską Agencję Leków. Trop prowadzi do służb specjalnych dwóch krajów
Hakerzy związani z rosyjskimi i chińskimi służbami specjalnymi stali za dwoma ubiegłorocznymi cyberatakami na Europejską Agencję Leków (EMA) - podał w sobotę holenderski dziennik "De Volkskrant". Dotychczas EMA informowała tylko o jednym ataku.
2021-03-06, 17:04
Według źródeł gazety związanych z prowadzonym przez prokuraturę śledztwem, unijna agencja z siedzibą w Amsterdamie była na początku 2020 roku celem ataków hakerów z Chin, którzy uzyskali dostęp do sieci EMA poprzez wcześniejsze zinfiltrowanie sieci jednej z niemieckich uczelni.
Powiązany Artykuł
Premier Belgii ofiarą hakerów. Śledczy ustalają, kto stał za cyberatakiem
EMA zdementowała te doniesienia, jednak według dziennika atak był "do pewnego stopnia udany".
Ujawniona korespondencja
Drugie włamanie, o którym agencja informowała w grudniu 2020 roku, zdarzyło się jesienią i miały stać za nim rosyjskie służby. Włamywacze mieli obejść system dwustopniowej weryfikacji wewnątrz EMA. W efekcie w grudniu do internetu wyciekła m.in. wewnętrzna i poufna korespondencja dotyczącą procesów oceny szczepionek przeciw COVID-19.
Jak podała EMA, "część korespondencji została zmanipulowana przez sprawców przed publikacją w sposób, który mógłby podważyć zaufanie do szczepionek".
Powiązany Artykuł
Atak hakerów na laboratorium w Oksfordzie. Prowadzono tam badania nad COVID-19
Szpiegostwo gospodarcze
Według źródeł "De Volkskrant", wyciek był pobocznym celem hakerów, którzy przez tygodnie mieli dostęp do korespondencji i byli skupieni na "klasycznym szpiegostwie gospodarczym", co miałoby wskazywać na rosyjską Służbę Wywiadu Zagranicznego (SWR) jako winowajcę.
Rosjanie mieli być przede wszystkim zainteresowani informacjami o zamówieniach szczepionek firm Pfizer i Moderna przez różne kraje oraz o cenie tych preparatów.
fc
REKLAMA
REKLAMA