UFC: Jan Błachowicz ugruntował swoją pozycję. Teraz pół roku przerwy i walka z weteranem

Mina Prezydenta UFC Dany White’a tuż po ogłoszeniu zwycięstwa Jana Błachowicza mówiła sama za siebie. Jego kolejny misterny plan legł w gruzach. Jaka przyszłość czeka teraz polskiego mistrza i kategorię półciężką?

2021-03-08, 15:46

UFC: Jan Błachowicz ugruntował swoją pozycję. Teraz pół roku przerwy i walka z weteranem

Doceniany czy nie?

Założenia były proste – Adesanya przechodzi do wagi półciężkiej, spacerkiem zdobywa tytuł i idzie dalej – po Jona Jonesa. Na nasze szczęście na drodze stanął „Cieszyński Książe”.

- Nie doceniasz mnie? – te słowa wprawiły w osłupienie szefa UFC.

Podobne pytanie zadawało sobie tysiące polskich fanów. A może właśnie ta superwalka z mistrzem innej kategorii była sposobem na zwiększenie rozpoznawalności zawodnika z Polski? Teraz Błachowicz to ten, który wygrał z Adesanyą.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

PAP Błachowicz Adesanya 1200.jpg
UFC 259. "Niech żyje król". Reakcje ze świata po starciu Błachowicza z Adesanyą

Dana White - choć niechętnie - zaczyna zauważać silną pozycję Polaka w swojej organizacji:

- Z jednej strony, w tej walce chodziło o odpowiedź na pytanie czy Israel potrafi pokonać Jana i ruszyć w kierunku super walki z Jonesem? Z drugiej, wiedzieliśmy że jeśli Jan wygra, to w niedzielę wszyscy będą wiedzieć kim on jest – mówił dzień po wydarzeniu w Las Vegas - Cieszę się z tego co osiągnął. Jan ugruntował swoją pozycję jednego z topowych zawodników w firmie.

Mistrz sam wybiera rywali

Już w wywiadzie po walce Jan wskazał kolejnego przeciwnika. Ma nim być Glover Teixeira. Na konferencji prasowej nastąpiło potwierdzenie:

REKLAMA

- Teraz czas na przerwę. Minimum pół roku przerwy. Chcę spędzić czas z rodziną. Niedawno zostałem ojcem. Urodził mi się syn i nie miałem czasu na to, żeby z nim być dłużej, bo musiałem szykować się do walki. Jeśli Glover będzie chciał nieco zaczekać, to będzie moim kolejnym rywalem.

Zatem najpierw czas dla rodziny, a potem pojedynek ze znajdującym się na serii pięciu zwycięstw Brazylijczykiem. Trudno bowiem spodziewać się by 42- letni weteran odpuścił prawdopodobnie ostatnią szansę zdobycia pasa.

- Glover nie ma wiele czasu, ma już swoje lata. Jeśli to ma być on nie można długo czekać – mówił nieco żartobliwie „Cieszyński Książe”.

Glover Teixeira dla UFC bije się od 2012 roku. Obecna seria pięciu wygranych jest jego najlepszą w historii startów w oktagonie. W ostatnim pojedynku pokonał przed czasem Thiago Santosa. Polscy kibice mogli być nieco rozczarowani takim wynikiem – zamknął on drogę do rewanżu obecnego mistrza ze swoim jedynym pogromcą na przestrzeni ostatnich lat.

REKLAMA

Jeśli pojedynek Błachowicza z wiekowym Brazylijczykiem dojdzie do skutku oznaczać to będzie, że szansę dostanie po prostu ten, kto na nią w tej chwili najbardziej zasługuje. A potem zapewne kolejni. Dzięki wygranej z Adesanyą Polak przywrócił porządek w kategorii półciężkiej. Na dziś wiadomo, że mistrz w niej zostaje i będzie bronił tytułu. Wygrana „The Last Stylebendera” nie dawała takiej pewności.

Co dalej z Adesanyą?

- Zdecydowanie zobaczycie mniej jeszcze w wadze półciężkiej, ale później. Teraz chcę skupić się na swojej kategorii i dominacji w niej – Nigeryjczyk nie pozostawia złudzeń.

Powiązany Artykuł

PAP Błachowicz 1200 (1).jpg
UFC 259: Błachowicz wypunktował Adesanyę. "Czułem, że ta walka jest moja"

Ciężka przeprawa z Błachowiczem zweryfikowała nieco jego plany. Pogoń za Jonem Jonesem można póki co włożyć między bajki.

REKLAMA

W kwietniu odbędą się dwa kluczowe pojedynki w kategorii średniej – Paulo Costa vs Robert Whittaker i Darren Till vs Marvin Vettori. Któryś z wygranych zostanie zapewne kolejnym rywalem Israela.

Porządek przywrócony

Wygrana Błachowicza dała nieco oddechu nie tylko obozowi Polaka i jemu samemu – obronił pas i nikt nie powie, że był tzw. przechodnim mistrzem. Również zawodnicy kategorii średniej i półciężkiej mogą cieszyć się z takiego rozwiązania, bowiem kolejka pretendentów wróciła na swoje miejsca i wygląda na to, że sukcesywnie będą oni dostawać szanse na pas. Pierwszy w kolejce do Janka jest Glover Teixeira.

Potem wszystko jest możliwe – łącznie z przejściem Polaka do kategorii ciężkiej na koniec kariery. W przeszłości zdradzał już takie ambicje, a teraz dodatkową motywacją jest Jon Jones. Paradoksalnie to zawodnik z Cieszyna, a nie jego niedawny rywal, może dać Danie White’owi to na co czeka – kolejną superwalkę.

REKLAMA

Czytaj także:

MK


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej