Kaczyński rzeczywiście był zagrożony
Sprawca zabójstwa w łódzkim biurze PiS był wcześniej w warszawskiej centrali partii.
2010-10-21, 17:18
Posłuchaj
Mieszczą się tam między innymi biura poselskie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i wiceprezesa Adama Lipińskiego.
Lipiński powiedział, że jedna z pracownic biura zapamiętała Ryszarda C., bo zachowywał się agresywnie.
Adam Lipiński nie przypomina sobie wzywania policji, ale przyznaje, że do biur poselskich zgłasza się wiele osób o wyraźnie zachwianej równowadze psychicznej.
Po łódzkim morderstwie posłowie zaczęli mówić o zdarzeniach, które mogą wskazywać na agresywne zamiary wobec nich. Została zawiadomiona policja.
Adam Lipiński mówi, że chodzi już nie o listy z pogróżkami, ale takie czyny jak przebijanie opon, czy odkręcanie kół.
REKLAMA
Wiceprezes PiS przyznaje, że politycy bagatelizowali dotąd pogróżki szaleńców, ale też podkreśla, że zjawisko nasiliło się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
Adam Lipiński powiedział, że PiS ma kilka pomysłów na poprawę bezpieczeństwa posłów i pracowników biur poselskich. Problem polega na tym, że muszą być one i bezpieczne i otwarte dla wyborców.
mch
REKLAMA
REKLAMA