"Sygnał mógł pójść ze strony Kremla". Publicyści o prześladowaniach Polaków na Białorusi
- Uderzenie w Andżelikę Borys lub Andrzeja Poczobuta, czy polskie szkolnictwo na Białorusi, może de facto prowadzić do wynaradawiania, ponieważ bycie Polakiem na Białorusi robi się niebezpieczne - powiedział w Polskim Radiu 24 Cezary Gmyz z TVP. Gośćmi Michała Rachonia byli także Dawid Wildstein oraz Piotr Cywiński z tygodnika "Sieci".
2021-03-26, 12:00
W czwartek rano w Grodnie władze białoruskie zatrzymały członka zarządu ZPB Andrzeja Poczobuta. Szefowa ZPB Andżelika Borys została zatrzymana we wtorek, a w środę skazana na 15 dni aresztu za "organizację nielegalnej imprezy", za jaką władze uznały tradycyjny jarmark Grodzieńskie Kaziuki.
Powiązany Artykuł
Represje Polaków na Białorusi. Wiceszef MSZ: spotka się to z adekwatną odpowiedzią
- Widzimy od początku do końca, że Łukaszenka w zależności od dynamiki wewnętrznej własnego reżimu, a także tego, co każe mu Putin, będzie działać tak, ja działa. Żadne z naszej strony układy, czy wycofanie się, nie pomoże. Łukaszenka, jeżeli będzie czegoś potrzebował, rozkręci odpowiednią prowokację - zaznaczył Dawid Wildstein.
- Sytuacja jest bardzo ciężka. Należy ją obserwować i mieć świadomość, jakim graczem jest Łukaszenka. Po raz kolejny po prostu pokazuje, kim naprawdę jest - dodał publicysta TVP.
Posłuchaj
- Zdaję sobie sprawę z ciężkiego położenia mniejszości polskiej na Białorusi. Polacy działają w tej chwili w skrajanie trudnych warunkach. Łukaszenka próbuje robić z nich rzekomego konia trojańskiego, który jest skrajnie nielojalny wobec władzy - którą ta, w jego osobie, sprawuje zresztą bez mandatu demokratycznego. Wiemy, że ostatnie wybory na Białorusi zostały sfałszowane i nie jest on uznawanym prezydentem - przypomniał Cezary Gmyz.
REKLAMA
Jak podkreślił, jedynym instrumentem, który mamy w ręku, jest twarde dopominanie się o sankcje przeciw ludziom reżimu. - Oczywiście nie powinny one dotykać Białorusinów, którzy dzielnie z nim walczą - podkreślił.
- Przykre jest to, że działania Łukaszenki przypominają najgorsze czasy terroru sowieckiego - dodał.
Wsparcie Kremla
Z kolei Piotr Cywiński odniósł się do kar unijnych wobec Mińska. - Sankcje wobec Białorusi - i tylko niej - nie wystarczą. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Obserwuję to z perspektyw czasu. Białoruś jest całkowicie uzależniona od Rosji. Miesiąc temu, w Soczi, spotkał się prezydent Putin z prezydentem Łukaszenką. To jest szalenie ważne spotkanie. Białoruś jest całkowicie uzależniona od Rosji, a w kwestii obronnej to już w ogóle. Wiadomo, w jaki sposób zdobył władzę odwieczny Łukaszenka. W tej chwili to, co się tam dzieje, jest rezultatem tego właśnie bezpośredniego spotkania - ocenił publicysta "Sieci".
- Dla prezydenta Putina, biorąc pod uwagę naszą postawę wobec Rosji, także w kwestii ostatnich zamachów na Nawalnego, jesteśmy solą w oku. Myślę, że sygnał, żeby prezydent Łukaszenka zajął się mniejszością polską w swoim kraju, poszedł właśnie ze strony Kremla - stwierdził Cywiński.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR 24"
REKLAMA
Prowadził: Michał Rachoń
Goście: Piotr Cywiński ("Sieci"), Cezary Gmyz (TVP), Dawid Wildstein (TVP)
Data emisji: 26.03.2021
Godz. emisji: 10.07
REKLAMA
kmp
Polecane
REKLAMA