PlusLiga: Skra - ZAKSA. Niespodzianka w Bełchatowie, gospodarze wciąż w grze o finał
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali u siebie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1 w drugim meczu półfinałowym PlusLigi. Bełchatowianie wyrównali stan rywalizacji do dwóch zwycięstw, a losy awansu do wielkiego finału rozstrzygną się 11 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
2021-04-07, 23:28
- Bełchatowianie zagrali znakomicie i zrewanżowali się faworyzowanej ekipie z Kędzierzyna-Koźla za wyraźną porażkę w pierwszym meczu
- Świetne zawody rozegrał atakujący PGE Skry Dusan Petković, który został wybrany MVP meczu
Powiązany Artykuł
PlusLiga: znamy pierwszego finalistę. Jastrzębski Węgiel udowodnił swą wyższość
W pierwszym półfinałowym meczu pewnie 3:0 triumfowali podopieczni Serba Nikoli Grbicia. Rewanż w Bełchatowie nie był już tak jednostronnym widowiskiem.
Petković kontra Semeniuk
Duże emocje zwiastowała już stojąca na wysokim poziomie pierwsza odsłona, którą lepiej zaczęli gospodarze. Po obu stronach siatki wyróżniali się Serb Dusan Petković oraz Kamil Semeniuk.
Bardzo rzadko mylący się w pierwszym secie atakujący PGE Skry przesądził o jej zwycięstwie w granej na przewagi otwierającej partii. Najpierw popisał się asem serwisowym, a w kolejnej akcji zakończył seta atakiem z prawego skrzydła.
REKLAMA
ZAKSA wraca do gry
Siatkarze Zaksy swoje duże umiejętności pokazali w drugim secie. Goście przejęli inicjatywę, ale podopiecznym Michała Mieszko Gogola udało się odrobić straty. Jak się jednak okazało, punkt Amerykanina Taylora Sandera, dający PGE Skrze remis 17:17, był ich ostatnim w tej partii.
Świetnie bowiem w polu serwisowym spisywał się Semeniuk, który posłał m.in. dwa asy.
REKLAMA
Kosztowne pomyłki
Wydawało się, że kolejny set także padnie łupem gości, którzy prowadzili 23:21. W decydujących akcjach pomylili się jednak Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek. Później bełchatowianie obronili piłkę setową, a po punktowej zagrywce Mateusza Bieńka odwrócili losy partii, którą skończył Irańczyk Milad Ebadipour.
Bełchatowianie poszli za ciosem, choć w czwartej odsłonie tego prawdziwego siatkarskiego widowiska gra długo toczyła się punkt za punkt. W końcu po autowym ataku Śliwki i skończonej krótkiej przez Bieńka na dwa oczka odskoczyli siatkarze PGE Skry (18:16). Następnie zaś popisali się trzema kolejnymi blokami na Semeniuku, Kaczmarku i Śliwce.
Do piłki meczowej doprowadził Ebadipour (24:18). Irańczyk atakiem z lewego skrzydła przypieczętował też wygraną PGE Skry przedłużającą nadzieje bełchatowian na grę o złoto.
REKLAMA
Zatorski nie zagrał
Drużyna z Kędzierzyna-Koźla przyjechała do Bełchatowa bez libero Pawła Zatorskiego. Reprezentanta kraju z gry wykluczyła kontuzja pleców. Zastąpił go nominalny przyjmujący Adrian Staszewski. Z kolei w ekipie PGE Skry z powodu urazu nie mógł wystąpić serbski przyjmujący Milan Katić.
O tym, która z drużyn awansuje do finału zdecyduje trzecie spotkanie, które zostanie rozegrane w niedzielę w Kędzierzynie-Koźlu. W środę w finale zameldował się zespól Jastrzębskiego Węgla, który dwukrotnie wygrał z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa (3:2 i 3:1).
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Drugi mecz półfinałowy: PGE GKS Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (31:29, 17:25, 27:25, 25:20).
Stan rywalizacji play off (do dwóch zwycięstw): 1-1. Trzeci mecz 11 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Taylor Sander, Mateusz Bieniek, Dusan Petković, Milad Ebadipour, Karol Kłos - Kacper Piechocki (libero) – Bartosz Filipiak.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, David Smith – Adrian Staszewski (libero) – Krzysztof Rejno, Bartłomiej Kluth, Korneliusz Banach.
REKLAMA