Jerzy Pawłowski - szermierz, który 45 lat temu został skazany za szpiegostwo

Był najbardziej utalentowanym polskim szermierzem - aż 18 razy stawał na podium mistrzostw świata, w dorobku miał również medale olimpijskie. Pociągał go nie tylko sport - zgodził się na współpracę dla dwóch różnych wywiadów, za co został ukarany.

2021-04-08, 05:00

Jerzy Pawłowski - szermierz, który 45 lat temu został skazany za szpiegostwo
Multimedalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich w szermierce Jerzy Pawłowski. Foto: Wikipedia/ domena publiczna

45 lat temu - 8 kwietnia 1976 roku - "za szpiegostwo na rzecz jednego z państw NATO" Jerzy Pawłowski został skazany na 25 lat więzienia i przepadek mienia. 

Początek kariery

Urodził się 25 października 1932 roku w Warszawie w rodzinie związanej z obozem sanacyjnym. W domu odebrał wychowanie patriotyczne. Ojciec Jerzego w czasie II wojny światowej był żołnierzem Armii Krajowej, służył w batalionie "Zośka".

W 1952 roku Pawłowskiego powołano do wojska. Został zawodnikiem Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego Legia Warszawa. Dzięki swoim wybitnym sukcesom sportowym szybko awansował. Nigdy nie przeszedł żadnego szkolenia wojskowego, a wkrótce był już majorem. Dzięki swoim wybitnym osiągnięciom jako szermierz został też... celebrytą. Rok po zdobyciu dwóch srebrnych medali olimpijskich, na igrzyskach w australijskim Melbourne, został wybrany, w plebiscycie "Przeglądu Sportowego", najlepszym sportowcem Polski Anno Domini 1957. Dziesięć lat później Międzynarodowa Federacja Szermiercza uznała go za szablistę wszech czasów. Potwierdził trafność tego wyboru rok później, zdobywając, jedyny w karierze, złoty medal olimpijski na igrzyskach w Meksyku. W tym samym roku ponownie zwyciężył w plebiscycie "PS".

Uważał, że musi działać, nie tylko w sporcie

Jeszcze przed wstąpieniem do wojska podjął współpracę z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego. Miał rozpracowywać środowisko sportowe.

REKLAMA

„Wyjścia rzeczywiście nie miałem” wspominał Pawłowski, który przyjął pseudonim „Papuga”.

Miał bardzo szerokie znajomości. Stawał się coraz bardziej rozpoznawalnym zawodnikiem. W 1953 roku zdobył swój pierwszy medal. Brązowy, w szabli drużynowej, na mistrzostwach świata w stolicy Belgii, Brukseli.

Po pewnym czasie Pawłowski zakończył współpracę, w roli agenta, z MBP. Zbiegło się to z rozpoczęciem kariery wojskowej przez szermierza. Jako podporucznik został tajnym informatorem Głównego Zarządu Informacji. Była to już służba stricte wojskowa. Działał pod kryptonimem „Szczery”.

„Podpisałem zobowiązanie tajnego współpracownika Wojskowej Służby Wywiadowczej, ponieważ nie chciałem, żeby dobrali się do mojego ojca, żołnierza Armii Krajowej. W 1950 roku zaczynał się terror. Poinformowałem natychmiast moją rodzinę, że mnie złamali” wspominał Pawłowski na rp.pl.

REKLAMA

W 1956 zdobył dwa srebrne medale olimpijskie, w australijskim Melbourne. Rok później wywalczył swój pierwszy indywidualny tytuł mistrza świata w szabli w Paryżu. Stał się bardzo popularny poza naszym krajem. To zmieniło podejście jego wojskowych mocodawców do roli, jaką miał odgrywać. Przeniesiono go do kontrwywiadu ofensywnego. Miał rozpoznawać ośrodki wywiadowcze państw zza „żelaznej kurtyny”.

Tak opisał podejście do nowych obowiązków Pawłowskiego oficer WSW:

„Propozycję dalszej współpracy przyjął chętnie”.

W 1962 zawieszono kontakty ze sportowcem, bojąc się o jego zdekonspirowanie.

REKLAMA

Szermierz zdecydował się na bardzo niebezpieczny ruch

Polak nieprzerwanie zdobywał następne tytuły. Tak się złożyło, że w tym czasie wszystkie związane były z występami w drużynie szablistów. Na olimpiadzie w Rzymie, w 1960, wywalczył srebrny krążek. Cztery lata później w Tokio brązowy. Od 1961, przez trzy kolejne lata, zdobywał czempionat globu. Po sukcesie w Japonii nastąpił kontakt z agentami Centralnej Agencji Wywiadowczej USA. Pawłowski przystał na współpracę. Przyjął konspiracyjny pseudonim „Paweł”. Do jego zadań należało przekazywanie informacji personalnych o generalicji i oficerach Sił Zbrojnych PRL.

W sporcie osiągnął najwyższy laur

W roku 1968, po wielokrotnym uczestnictwie na olimpiadach, wywalczył złoty medal. Miało to miejsce na XIX letnich igrzyskach w Meksyku. Zwyciężył w zawodach indywidualnych, w szabli. Jednak jego pozasportowa działalność nie uszła uwadze polskiego kontrwywiadu. Zatrzymany został dopiero w 1975. Pawłowski utrzymywał, że sam zgłosił się do służb. Wydawało mu się, że jest obserwowany. Z drugiej strony liczył także na łagodniejszy wymiar kary.

8 kwietnia 1976 roku zapadł wyrok

Wyrokiem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego z 8 kwietnia 1976 r. Pawłowski został skazany na karę 25 lat więzienia, pozbawienia praw publicznych przez 10 lat, konfiskatę mienia w całości oraz grzywnę w wysokości 20.000 zł. Odebrano mu wszystkie odznaczenia państwowe. Wcześniej został zdegradowany do stopnia szeregowca.

„Zdrada Ojczyzny, zbrodnia szpiegostwa, działania przeciw podstawowym interesom obrony kraju, musi wywoływać tym surowsze potępienie, gdy czynu tego dopuszcza się człowiek, któremu Polska Ludowa umożliwiła wykształcenie, rozwijanie zamiłowań i wykorzystanie talentu sportowego, awans społeczny i dostatni byt, sukcesy i sławę w ulubionej dyscyplinie sportu” napisano w "Żołnierzu Wolności”.

REKLAMA

Po dziesięciu latach wyszedł z więzienia

11 czerwca 1985 roku została zorganizowana wymiana pojmanych agentów. Na moście szpiegów Glienicke, pomiędzy Poczdamem a Berlinem Zachodnim, Pawłowski, wraz z grupą dwudziestu czterech osób, miał przejść na zachodnią stronę. Amerykanie mieli przekazać czterech komunistycznych szpiegów. Ku zaskoczeniu wszystkich agent „Paweł” odmówił przejścia na amerykańską stronę. Powrócił do kraju, już jako wolny człowiek.

„Zaprosił mnie konsul generalny USA i zapytał, czy nie chcę wyjechać do jego kraju, odpowiedziałem, że zostaję. I jeszcze mu powiedziałem, że zostaję dlatego, że to jest mój kraj i że to komuniści powinni wyjechać do Rosji, jeśli im pobyt w Polsce nie odpowiada. Ja mam pewne zasady” wspominał Pawłowski na rp.pl.

Już jako dziecko chciał walczyć

Urodził się 25 października 1932 roku w Warszawie. W domu odebrał wychowanie patriotyczne. Ojciec Pawłowskiego w czasie II wojny światowej był żołnierzem Armii Krajowej Batalionu "Zośka". Ulubioną lekturą nastoletniego Jerzego była "Trylogia" Henryka Sienkiewicza.

„Zacząłem utożsamiać się z bohaterami Sienkiewicza: Kmicicem, Skrzetuskim i Wołodyjowskim. Wtedy pojawiła się w mojej głowie myśl o zostaniu szermierzem” mówił Pawłowski w wywiadzie dla Polskiego Radia w 1974.

REKLAMA

Zmarł 11 stycznia 2005 roku w Warszawie.

AK

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej