UFC: Mateusz Gamrot - Scott Holtzman. Polak może skraść show
W sobotę Mateusz Gamrot powalczy o pierwsze zwycięstwo w UFC. Gala odbędzie się w dogodnej dla polskich kibiców porze.
2021-04-10, 07:45
Popsuty rekord
Były podwójny mistrz KSW miał ciężki start w nowej organizacji. W październiku ubiegłego roku niespodziewanie przegrał przez niejednogłośną decyzję z Gruzinem Guramem Kutateladze, który walkę z „Gamerem” wziął w ostatniej chwili.
Powiązany Artykuł
KSW 59: Pudzianowski zwija żagle? Dobór ostatnich rywali sugeruje, że aspiracje to już przeszłość
Wprawdzie rywal sam przyznawał, że werdykt powinien pójść w drugą stronę, ale nieskazitelnego rekordu Polaka już nic nie przywróci. UFC taka negatywna weryfikacja jest na rękę – jeżeli niepokonany mistrz czołowej europejskiej organizacji przegrywa w debiucie za oceanem to świadczy to o różnicy poziomów.
Klubowe inspiracje
Pochodzącego z Bielska–Białej zawodnika nie mogą się nachwalić w jego klubie – American Top Team. Dustin Porier twierdzi, że uczy się od Polaka zapasów:
- Ten gość jest niesamowity - mówi niedawny pogromca Connora McGregora.
REKLAMA
Partnerem treningowym jest również bijący rekordy sprzedaży PPV Jorge Masvidal. Niedawno w programie Koloseum Gamrot zdradził jednak, że inspiruje go inny klubowy kolega:
- Podpatrzyłem od Petra Yana jego podejście mentalne. Nawet jak był bardzo zmęczony na treningach, to zawsze wchodził pewny siebie. Lewa noga, prawy bark, głowa uniesiona wysoko. Nigdy nie było po nim widać jakiegoś zmęczenia, zawahania czy czegoś takiego. Obserwując jego zachowanie, też starałem się to wynieść, że co by się nie działo, w jakiej sytuacji bym się nie znalazł, zawsze trzeba być pewnym siebie, mieć głowę na karku. To pomaga w krytycznych sytuacjach – opisuje swoje obserwacje.
Holtzman bierze co dają
Jego przeciwnik – Scott Holtzman ma dużo większe doświadczenie w oktagonie. Będzie to już jego dwunasta walka w UFC. W poprzednich ma rekord 7-4. Ostatnią stoczył w sierpniu 2020 roku przegrywając przed czasem z Beneilem Dariushem. Z zestawienia z Polakiem nie jest szczególnie zadowolony:
- On ma tylko jedną walkę stoczoną w UFC. Dysponuje dobrymi umiejętnościami, walczył z dobrymi rywalami, ale w praktyce poza Polską nikt go nie zna. To nie jest dla mnie najbardziej sensowna walka, ale wracając po przegranej, trzeba brać co dają – mówił w wywiadzie dla serwisu MyMMAnews.
REKLAMA
Tym bardziej, że umiejętności swojego przeciwnika Amerykanin ocenia wysoko:
- On wywodzi się z zapasów i jest w tym bardzo dobry. Jest dobrym grapplerem, dysponuje dobrym jiu-jitsu. Jest całkiem dobry w każdej płaszczyźnie.
Oprócz wymienionych przez Holtzmana atutów, po stronie Gamrota będzie także przewaga wzrostu. Polak tradycyjnie musi uważać w stójce.
Kursy bukmacherskie wskazują byłego mistrza KSW jako wyraźnego faworyta – 1.40 do 2.80.
REKLAMA
Mateusz zwyczajnie musi pokonywać takich przeciwników jeżeli chce szybko wskoczyć do rankingów, a wiadomo, że jego ambicje sięgają znacznie wyżej niż tylko pierwszej piętnastki.
Przystępna pora
Sobotnia gala ponownie odbędzie się w kompleksie UFC Apex w Las Vegas. Ma podtytuł UFC on ABC 2, będzie bowiem drugą galą transmitowaną w tej telewizji. Mimo to godziny są dostosowane do rynku europejskiego i to świetna wiadomość dla polskich fanów.
Wydarzenie zacznie się o 18:00 w sobotę. Walczący w karcie wstępnej Mateusz Gamrot powinien wejść do klatki około 20:00. Godzinę później ma się już rozpocząć karta główna, zatem „Gamera” zobaczymy nie później niż o 20:30.
Taka pora to nie lada gratka dla europejskich kibiców. Zazwyczaj na najważniejsze wydarzenia trzeba czekać do niedzielnego poranka, co znacznie zawęża krąg potencjalnych odbiorców.
REKLAMA
Vettori dogoni Izziego?
Główne danie wieczoru to starcie Marvina Vettoriego z Kevinem Hollandem. Włoch pierwotnie miał się mierzyć z Darenem Tillem z Wielkiej Brytanii i zapewne stąd „europejskie” godziny transmisji.
Jeśli Vettori wygra, z dużym prawdopodobieństwem zostanie kolejnym rywalem Israela Adesanyi, któremu od dawna wygraża za pomocą mediów społecznościowych.
Holland to rekordzista pod względem ilości walk w roku – w 2020 stoczył ich pięć i wszystkie wygrał. W tym roku już drugi raz wchodzi na zastępstwo.
Wiecznie uśmiechnięty pogromca Marcina Prachnio – Sam Alvey, weteran Jim Miller, showman Mike Perry czy partnerka podwójnej mistrzyni UFC Amandy Nunes – Nina Ansaroff to inne ciekawe nazwiska z karty walk.
REKLAMA
Brak wielkich gwiazd w fightcardzie może okazać się szansą dla Gamrota żeby skraść show i przedstawić się amerykańskiej publiczności po nieudanym debiucie.
MK
- Zmierzch legend UFC. KSW spróbuje ściągnąć wielkie gwiazdy?
- UFC: dobra sprzedaż PPV ostatniej gali. Błachowicz i Adesanya przyciągnęli kibiców
- Od premiera do... boksera. Kazimierz Marcinkiewicz zawalczy na gali MMA
REKLAMA