Niemieckie media: amerykański dziennikarz relacjonował atak na Polskę w 1939 r. tak jak chciał Goebbels
Amerykański korespondent w Berlinie wysłany we wrześniu 1939 przez niemieckiego ministra propagandy do Częstochowy pomógł Goebbelsowi odnieść pierwsze propagandowe zwycięstwo II wojny światowej - pisze w tygodniku "Spiegel" historyk Norman Domeier.
2021-04-21, 10:41
Zdaniem autora amerykańska agencja informacyjna Associated Press (AP) była doskonale przygotowana na niemiecką inwazję na Polskę. Główny berliński korespondent AP Louis Lochner już wiosną 1939 roku dowiedział się o niemieckich planach. A kiedy 22 sierpnia 1939 roku Hitler wygłosił tajną mowę do najwyższych rangą członków Wehrmachtu, ujawniając swoje plany ekspansji i ludobójstwa, Louis Lochner "również poznał te szokujące informacje".
Świetna robota... dla Niemców
Powiązany Artykuł

Krzysztof Mordyński: Warszawa została zbudowana jako miejsce, gdzie ludzie tworzą społeczność
"Skrócona wersja (...) tyrad Hitlera przeciekła do niego z kręgów zbliżonych do admirała Wilhelma Canarisa i generała Ludwiga Becka. Trudno się więc dziwić, że to właśnie AP rozpowszechniła pierwsze prasowe zdjęcie niemieckiego ataku na Polskę" - pisze "Spiegel".
Tygodnik zauważa, że "w Berlinie AP wykonała świetną robotę - także dla Niemców. Za pośrednictwem nadajnika mogła w ciągu kilku minut przesyłać przez Atlantyk "zdjęcia radiowe", "zdjęcia przewodowe" i "telefotografie". W ten sposób nazistowskiej propagandzie udało się dostarczyć światowej opinii publicznej wyłącznie proniemieckie zdjęcia z napadniętej Polski".
Szczególnie jeden nieznany epizod "ilustruje, jak jednostronnie AP przedstawiała niemiecką inwazję i jak pomogła Goebbelsowi odnieść pierwsze poważne zwycięstwo propagandowe w II wojnie światowej" - pisze "Spiegel".
Hitlerowska propaganda za Atlantykiem
Powiązany Artykuł

Problemy Niemiec z rozliczaniem nazistów. "Było niewiele woli politycznej, żeby ścigać zbrodniarzy"
"Historia zaczęła się od doniesienia Polskiej Agencji Informacyjnej z 3 września 1939 r." - opisuje tygodnik. Dwa dni po rozpoczęciu niemieckiej inwazji na Polskę podano, że klasztor w Częstochowie został zniszczony przez wojska niemieckie.
Minister propagandy Rzeszy, Goebbels, zanotował z oburzeniem w swoim dzienniku 5 września 1939 r.: "Polacy dopuszczają się straszliwego okrucieństwa. Istnieje cała skala przestępstw. Przede wszystkim bajka o zniszczonej Matce Bożej w Częstochowie. O tym pisze cała prasa światowa".
"Następnie opracował plan, aby samemu zbić na tym kapitał propagandowy" - pisze gazeta. Goebbels napisał: "Każę sprowadzić do Częstochowy samolotem bombowym amerykańskiego dziennikarza Lochnera, aby mógł zdać relację z własnych oględzin. W ten sposób mam nadzieję zabić to kłamstwo".
"Zorganizowana przez władze nazistowskie podróż Lochnera do strefy działań wojennych zaowocowała niesamowitym materiałem prasowym, który został wydrukowany przez niezliczone gazety na całym świecie" - zauważa Domeier.
Nietypowe zdjęcie na Jasnej Górze
Powiązany Artykuł

Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego
"Zdjęcie AP, szybko przesłane i rozpowszechnione w USA (...) jest wyjątkowo nietypowe - bowiem był na nim widoczny sam korespondent" - podkreśla Domeier. "W ten sposób Lochner osobiście poświadczył, że klasztor częstochowski i "Czarna Madonna" są nienaruszone. Bez niego zdjęcie mogłoby zostać pomylone z niemieckim zdjęciem propagandowym, które było starsze lub być może retuszowane. Tylko dzięki swojej obecności na zdjęciu Lochner dopełnił zwycięstwa niemieckiej propagandy". Historyk podkreśla, że "takie podejście było już wtedy całkowicie nieprofesjonalne, jak na standardy etyki dziennikarskiej".
"Na pozór Lochner po prostu relacjonował fakty. Klasztor i "Czarna Madonna" rzeczywiście nie zostały uszkodzone. Jego raport pomógł jednak ukryć prawdę, że wokół popełniano zbrodnie wojenne. W tamtych dniach, które były ważne dla oceny rozpętanej właśnie przez Niemców wojny, on i AP nic o tym nie donosiły. Zaledwie dzień przed jego przybyciem oddziały Wehrmachtu dokonały masakry ludności cywilnej w centrum Częstochowy. Lochner nie próbował nawet dowiedzieć się czegoś na ten temat ani porozmawiać z miejscowymi" - pisze "Spiegel".
REKLAMA
- "Zabrakło informacji, że to byli okupanci". Szef IPN w Lublinie o publikacji Kuriera Lubelskiego
- "To miejsce kryje jeszcze wiele tajemnic i zagadek". Nawrocki o Westerplatte
Brytyjczycy nie dali się nabrać
Co ważne, na przykład "brytyjska prasa nie pisała o rzekomym zniszczeniu klasztoru i "Czarnej Madonny" - zanim nie poinformowali o tym Louis Lochner i AP".
Jednak w swoim artykule AP Lochner wspomniał o rzekomej "wielkiej kontrowersji" dotyczącej tego, czy Madonna została zniszczona. "Właściwie to tylko on i jego wyjazd do Częstochowy wywołały te kontrowersje" - zauważa autor.
"Teraz jesteśmy w najwyższej formie. Także w propagandzie światowej"- napisał z satysfakcją Goebbels w swoim dzienniku 11 września 1939 roku. Bez wsparcia AP nie byłby on w stanie prowadzić tak udanej »światowej propagandy«. "A ta pomoc nie była jednorazowym błędem, ale wynikiem lat tajnej współpracy" - twierdzi Norman Domeier.
REKLAMA
st
REKLAMA