Uczniowie chcą pomóc w remoncie
Rodzice uczestników „Szkoły pod żaglami” apelują do sponsorów o pomoc w naprawie "Fryderyka Chopina".
2010-11-01, 08:00
Tomasz Jeleński, dziennikarz Polskiego Radia, ojcec Kuby, który jest uczestnikiem rejsu, mówi, że dla dzieci najważniejsze jest to, by statek został wyremontowany i mógł dalej pływać. Jednak do tego będą potrzebni sponsorzy.
Ojciec innego uczestnika rejsu Grzegorz Okwieciński mówi, że awaria na statku bardziej zestresowała rodziców niż same dzieci. Mama Ali Kromki dodaje, że jest już wielu chętnych którzy gotowi są wesprzeć finansowo remont "Chopina".
Po zacumowaniu około 9 :00 naszego czasu przy boi na redzie, załoga nie od razu została przewieziona na ląd. Podczas gdy na nabrzeżu zebrali się przedstawiciele polskiej ambasady w Londynie, psychologowie i wysłannicy armatora, załoga i 36 14-latków, uczniów Szkoły Pod Żaglami, jadło śniadanie.
Piotr Pierow, przedstawiciel armatora, były członek załogi "Fryderyka Chopina" powiedział lokalnemu radiu, że dzieci chcą zostać na statku, żeby pomóc w remoncie.
REKLAMA
Załoga i młodzi uczestnicy rejsu uszkodzonego żaglowca "Fryderyk Chopin" zeszli na ląd w Falmouth na południowo-zachodnim krańcu Anglii. "Fryderyk Chopin" dotarł na holu do Falmouth w poniedziałek rano.
rk
REKLAMA