Francja: surowsze kary za napaści na policjantów. "Nawet 30 lat więzienia"
- Nawet 30 lat więzienia może grozić na agresję i napaść na policjanta lub żandarma - poinformował premier Francji Jean Castex w komunikacie wydanym po spotkaniu z przedstawicielami policyjnych związków zawodowych.
2021-05-11, 11:20
Policjanci domagają się zdecydowanych działań państwa w związku z przemocą, z jaką spotykają się funkcjonariusze na służbie.
Powiązany Artykuł

"60 tys. euro za zabicie policjanta w kraju zachodnim". Ogłoszenie w czasopiśmie zbliżonym do Al-Kaidy
W zeszłym tygodniu policjant został zabity w Awinionie przez dilera narkotykowego, krótko później policjantom w Lyonie nieznani sprawcy grozili śmiercią. Niemal co tydzień funkcjonariusze padają ofiarami pułapek, jakie zastawia na nich młodzież z tzw. trudnych przedmieść. Służby ostrzegają ponadto przed atakami terrorystycznymi na policjantów. Pod koniec kwietnia policjantka zginęła na służbie w podparyskim Rambouillet, gdy 37-letni Tunezyjczyk śmiertelnie ranił ją nożem, według świadków krzycząc "Allahu akbar".
Na spotkaniu z przedstawicielami policyjnych związków zawodowych w poniedziałek wieczorem premier obiecał krótsze postępowania sądowe wobec sprawców ataków na funkcjonariuszy oraz zapewnił, że kary będą nieuniknione.
Szef rządu potwierdził powołanie od 1 lipca Obserwatorium Reagowania Karnego, które badać będzie przestępstwa popełnione na przedstawicielach sił bezpieczeństwa.
REKLAMA
- Kolejne zabójstwo policjanta we Francji. Służby szukają sprawcy
- Atak nożownika we Francji. Nie żyje policjantka
- Francja: policjanci poszukiwani "żywi lub martwi". MSW zapowiada lepszą ochronę posterunków
Związki zawodowe ostrożnie przyjęły zapewnienia premiera. "Skuteczność ocenimy w późniejszym terminie" - podkreśliły. Wskazano, że zaostrzenie kar nie oznacza, że będą one wymierzane.
Związkowcy poinformowali, że nadal zamierzają przeprowadzić protest policji 19 maja w Paryżu przed Zgromadzeniem Narodowym (izbą niższą francuskiego parlamentu), jednak przyjmie on formę wiecu, a nie marszu, jak zapowiadano wcześniej.
bf
REKLAMA
REKLAMA