Raś i Zalewski wykluczeni z sejmowych komisji. Wnioskował o to klub KO

O zmiany wnioskował klub Koalicji Obywatelskiej. - Obaj posłowie pełnili w tych komisjach funkcje, które zgodnie z parytetem przysługują naszemu klubowi - wyjaśnił  wiceszef klubu KO Robert Kropiwnicki.

Powiązany Artykuł

Zalewski i Raś wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. "Miały dziś miejsce wiosenne porządki"

Posłowie nie kryją zdziwienia

Zalewski powiedział, że odwołanie ze składu Komisji Spraw Zagranicznych przyjął ze zdziwieniem. Dodał, że od szefa klubu KO Cezarego Tomczyka otrzymał ponadto we wtorek informację, że nie jest już członkiem klubu KO. - Otrzymałem informację, iż usunięcie z partii skutkuje automatycznym usunięciem z koalicyjnego klubu - wskazał polityk. Zapowiedział, że zamierza ponownie zapisać się do Komisji Spraw Zagranicznych.

Czytaj także: 

• Wykluczenie posłów z PO. Borys Budka: można się odwołać, a nie robić spektakl
• Zalewski: Budka tą decyzją potwierdził, że nie powinien pełnić roli przywódcy
• "Nie ma talentu przywódcy, jest pogubiony". Raś krytycznie o Budce

Zaskoczenia nie krył też Ireneusz Raś. Jak powiedział, nikt go nie poinformował o wniosku o odwołanie z Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, której był przewodniczącym. - Gdy rozpoczynały się głosowania w sprawie zmian w składach osobowych komisji, myślałem, że to głosowanie techniczne, nie wiedziałem, że mnie dotyczy - podkreślił. - Styl, który nawet trudno komentować - dodał.

Powiązany Artykuł

Szef PO w Kielcach odchodzi z partii. "Deficyt dyskusji i poważnej debaty"

Zaznaczył, że Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki była jedyną, w której zasiadał. Przypomniał, że w obecnym Sejmie jest rekordzistą, jeśli chodzi o kierowanie tą, ponieważ stał na jej czele od 2011 r. - Po latach przyjdzie mi podziękować środowisku sportowemu i turystycznemu - stwierdził.

REKLAMA

Wykluczenie za "działanie na szkodę"

Posłowie zostali w ostatni piątek wykluczeni w PO za - jak mówił rzecznik PO Jan Grabiec - "działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny". Zamierzają się też odwołać od decyzji zarządu do Krajowego Sądu Koleżeńskiego PO.

Zalewski zapowiedział, że uczyni to w czwartek; Raś natomiast wtedy, gdy będzie miał na piśmie informację o decyzji zarządu PO wraz z uzasadnieniem. - Muszę mieć jakąś podstawę prawną odwołania - podkreślił poseł. Raś i Zalewski to najaktywniejsi ostatnio krytycy kierownictwa Platformy. Obaj sygnowali też "list 54" parlamentarzystów PO i KO, gdzie znalazł się m.in. apel o zmiany w ugrupowaniu.

mbl