Niepokojące statystyki. Szef KPRM: dzienne zapisy na szczepienia spadły z ok. 200 do 130 tys.
- W systemie szczepień mamy w tej chwili ok. 50 proc. dorosłych Polaków; dzienne zapisy na szczepienia spadły z ok. 200 tys. do 130 tys. - poinformował pełnomocnik ds. programu szczepień Michał Dworczyk. Zapewnił, że rząd nie planuje obowiązkowych szczepień, ale będzie przekonywać Polaków.
2021-06-02, 08:35
Szef KPRM pytany w TVN24 o to, jaki procent dorosłych Polaków został już zaszczepionych lub zarejestrowanych do szczepienia, odparł, że "w tej chwili w systemie mamy ok. 50 proc. dorosłych Polaków". Podkreślił, że wyzwaniem jest zwalniająca rejestracja na szczepienia.
Powiązany Artykuł
"Nie mamy jeszcze odporności populacyjnej". Prof. Tomasiewicz apeluje o szczepienie się
- Jeżeli chodzi o rejestrację, to wyzwanie staje się coraz większe i najlepiej pokazują to liczby, ponieważ w ciągu ostatnich 2 tygodni dzienne zapisy, w ujęciu uśrednionym, spadły z ok. 200 tys. do 130 tys. - poinformował Michał Dworczyk.
Programy profrekwencyjne
Szef KPRM pytany, czy oznacza to nieskuteczność programów profrekwencyjnych, odparł, że one dopiero się zaczynają. Szef KPRM podkreślał w tym kontekście, że grupa Polaków, która była przekonana i chciała się zaszczepić, już to zrobiła.
- Każdego dnia przekonujemy pozostałych, że warto się zaszczepić, że to jedyna droga, żeby pokonać pandemię - mówił Michał Dworczyk.
REKLAMA
Jako przykład pełnomocnik ds. programu szczepień przywołał pomysły amerykańskie, w wyniku których - w niektórych stanach - frekwencja zaszczepionych wzrosła o 30 proc.
Polityk poinformował, że do każdego Polaka, który nie zaszczepi się, będą dzwonili konsultanci z NFZ, ponadto bezpośrednio będą kontaktować się z nimi samorządowcy lub POZ.
Powiązany Artykuł
Nowe warianty koronawiursa będą miały specjalne oznaczenia. WHO przedstawiła szczegóły
Czytaj także:
- Świat walczy z pandemią koronawirusa. Do tej pory, z powodu COVID-19, zmarło ponad 3,5 mln osób
- Szczepienia dzieci 12+. Rada Medyczna rekomenduje konkretny preparat
- Prezydent: ważne, żeby jak największa część społeczeństwa się zaszczepiła
Frekwencja szczepień
REKLAMA
Michał Dworczyk stwierdził, że im młodsze roczniki, tym gorzej z frekwencją szczepień. Poinformował również, że najszybciej szczepią się województwa: mazowieckie, śląskie, dolnośląskie, a liderem jest miasto Sopot.
- Biorąc pod uwagę nasz stosunek do szczepień, mówię tutaj o dorosłych, czyli pewien dystans, który posiadamy, myślę, że potrzeba czasu, żeby go przełamać - powiedział.
Podkreślił, że żaden kraj europejski nie wprowadził obowiązkowych szczepień, jednak różne prywatne podmioty lub szpitale wprowadzają różne ograniczenia z tym związane.
Dworczyk stwierdził, że przymusowe szczepienia mogłyby wywołać odwrotny skutek i jeszcze większy sprzeciw niektórych osób.
REKLAMA
- Nie rozważamy wprowadzenia obowiązkowego szczepienia, rozważamy szereg działań, które mają poprawić frekwencję - zaznaczył.
Pomoc rozwojowa
Powiązany Artykuł
Szczepienia dzieci przeciw COVID-19. Prof. Horban: chcielibyśmy zacząć jak najszybciej
Pełnomocnik ds. programu szczepień pytany, czy Polska musi zakupić wszystkie zamówione szczepionki, odparł, że Polska musi odebrać ok. 100 mln zamówionych dawek.
- Cały czas Polacy się rejestrują, to po pierwsze. Po drugie kupowaliśmy te szczepionki podobnie jak inne kraje europejskie, że część z tych szczepionek my nie wykorzystamy, tylko np. w ramach pomocy rozwojowej przekażemy innym krajom, bo nie wszystkie kraje są w tak dobrej sytuacji - powiedział Dworczyk.
Wśród krajów, do których mogą trafić niewykorzystane szczepionki, wymienił Ukrainę, Gruzję, kraje bałkańskie, które otrzymałyby je w ramach unijnych mechanizmów.
REKLAMA
Szef KPRM przypomniał, że preparat Johnson&Johnson można przechowywać w mroźni 2 lata, a pozostałe około 6 miesięcy.
jbt
REKLAMA