Witold Wojtkiewicz. Malarz groteskowych klaunów i smutnych dzieci
116 lat temu, 14 czerwca 1909 roku, w Warszawie zmarł Witold Wojtkiewicz. Był jednym z najbardziej oryginalnych malarzy Młodej Polski. W swoich groteskowych, przesiąkniętych ironią pracach przedstawiał głównie dzieci oraz... klauny.
2025-06-14, 08:00
Prasa, malarstwo i "Zielony Balonik"
Wojtkiewicza uznaje się za prekursora rozmaitych nurtów w sztuce polskiej XX wieku – symbolizmu, ekspresjonizmu oraz surrealizmu.
Urodził się 29 grudnia 1879 roku w Warszawie. Pochodził z rodziny urzędniczej i był jednym z jedenaściorga dzieci Stanisława Wojtkiewicza i Anieli ze Święcickich.
Swoją drogę artystyczną rozpoczął od zdobycia gruntownej edukacji – w 1898 roku podjął naukę w warszawskiej Szkole Rysunku im. Wojciecha Gersona, gdzie szlifował swoje umiejętności pod okiem Jana Kauzika i Adama Bodowskiego. Trzy lata później Wojtkiewicz wyjechał do Krakowa, gdzie uczęszczał na zajęcia na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych.
W 1902 roku artysta, na zaproszenie stryja, udał się do Petersburga. Malarz planował rozpocząć studia artystyczne w miejscowej akademii, jednak po kilkunastu dniach porzucił ten pomysł i wrócił do Polski. Zamieszkał w Warszawie, gdzie niedługo później został ilustratorem między innymi "Wędrowca", "Tygodnika Ilustrowanego" i "Kuriera Warszawskiego".
- Od 1901 roku współpracował też ze znanym warszawskim satyrycznym czasopismem "Kolce". Dostarczał mu nie tylko takich karykatur sytuacyjnych, jak gdyby reporterskich komentarzy do aktualnych wydarzeń, lecz także pisał własne teksty o zacięciu humorystycznym, które również ilustrował - mówiła historyk sztuki Elżbieta Charazińska w audycji Andrzeja Krusiewicza z cyklu "Szkic do portretu".
Posłuchaj
W 1903 roku rysunki Wojtkiewicza po raz pierwszy zostały zaprezentowane szerszemu gronu – wyeksponowano je na Wystawie Jednobarwnej zorganizowanej w Salonie Aleksandra Krywulta w Warszawie. W tym samym roku artysta ponownie udał się do Krakowa, gdzie podjął naukę na tamtejszej uczelni. Jego nauczycielami byli Leon Wyczółkowski oraz Teodor Axentowicz.
Podczas swojego pobytu w Małopolsce Wojtkiewicz związał się z krakowską bohemą artystyczną. Nie tylko współpracował ze słynnym kabaretem "Zielony Balonik", lecz także wstąpił do Grupy Pięciu, z którą wystawiał swoje prace między innymi we Lwowie, Warszawie i Wiedniu. Co ciekawe dekoracje, które artysta zaprojektował w siedzibie kabaretu, czyli w kawiarni Jama Michalikowa, można podziwiać do dziś.
Groteskowe, pesymistyczne wizje
W latach 1903-1904 Wojtkiewicz pracował jako ilustrator tygodnika "Liberum Veto". W wolnych chwilach intensywnie tworzył - powstałe w tych latach rysunki nazwał "Szkicami tragikomicznymi". Prace zawarte w zbiorze są pesymistyczne, utrzymane w ciemnych barwach i najczęściej przedstawiają ponure, wygięte w dziwnych pozach, szare postacie o rozmytych konturach ("Czułostkowi", "Rozpustnica").
- On nie znosił ingerencji w swoje pomysły. I to jest ta indywidualność, która nie poddała się żadnym korektom: nie tylko technicznym, ale także tematycznym. Od początku był wierny sobie i to, co sobie wymyślił, realizował - tłumaczyła Elżbieta Charazińska na antenie Polskiego Radia.
Rok 1905 stanął pod znakiem rewolucji – spontaniczne strajki ogarnęły zarówno większe miasta, jak i wsie Królestwa Polskiego. Wojtkiewicz uwiecznił sceny z wystąpień na kilku swoich szkicach – jego rysunki "Manifestacja" i "Na wiec" można obecnie oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie.
W tym czasie malarz tworzył także dzieła zainspirowane utworem Marcela Schwoba "Krucyata dziecięca", poruszającym temat dziecięcej wyprawy krzyżowej do Jerozolimy z 1212 roku. Wojtkiewicz uwiecznił motyw przygnębionych, bezradnych młodych pątników podróżujących do nieznanego kraju, między innymi w dziele "Krucjata dziecięca" i "Korowód dziecięcy".
Witold Wojtkiewicz "Krucjata dziecięca" (1905) W 1905 roku również powstał obraz Wojtkiewicza "Orka". Malarz ukazał z pozoru banalną scenę – rolnika, który orze pole. Bohaterowie jego dzieła nie są jednak zwyczajni – koń ciągnący pług jest tak naprawdę drewnianą zabawką, a zamiast chłopa obserwator może dostrzec smutnego, zmęczonego klauna. W specyficzny dla siebie groteskowy i ironiczny sposób Wojtkiewicz sparodiował trud i ciężką pracę rolników.
- W swojej korespondencji Wojtkiewicz sam podkreśla to, że przesada jest jego ulubionym narzędziem, spojrzeniem, rodzajem percepcji świata i jego przedstawiania - tłumaczyła Elżbieta Charazińska w audycji z cyklu "Szkic do portretu".
Motyw pierrotów, kukiełek, marionetek i klaunów jest zresztą typowy dla twórczości artysty – w 1906 i 1907 roku smutni, zdeformowani kuglarze pojawiają się na takich obrazach Wojtkiewicza, jak "Obłęd. Cyrk wariatów", "Samotny Pierrot", "Cyrk" oraz "Marionetki".
Witold Wojtkiewicz "Orka" (1905)W 1906 roku malarz ukończył studia. Niedługo później jego dzieła zostały pokazane na ekspozycji w Berlinie. Tam jego talent dostrzegł francuski malarz Maurice Denis i prozaik André Gide, którzy w maju 1907 roku zorganizowali Wojtkiewiczowi wystawę w Paryżu.
Rok później malarz wstąpił do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka". W latach 1908-1909 Wojtkiewicz tworzył swoje ostatnie dzieła, w tym słynny cykl płócien ukazujących baśniową historię miłości księżniczki i jej zalotnika: "Porwanie królewny", "Rozstanie", "Ucieczkę", "Napaść", "Orszak", "W otchłań" i "Turniej".
Witold Wojtkiewicz "Porwanie królewny" (1908)Rozkwitającą karierę Wojtkiewicza przerwała jego nagła śmierć w 1909 roku. Malarz został pochowany na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim.
Źródło: Polskie Radio/jb/jp