Gmoch na dłużej na ławce "Koniczynek"?
- Jak znajdziemy dobrego trenera, to przejmie moje obowiązki. A jeśli nie? To będę ciągnął ten wózek - mówi Jacek Gmoch, nowy trener Panathinaikosu
2010-11-16, 11:59
Gmoch pełnił dotąd w Panathinaikosie funkcję doradcy technicznego prezesa i koordynatora akademii piłkarskich. Po zwolnieniu trenera Nikolaosa Niopliasa został poproszony o poprowadzenie pierwszej drużyny do czasu znalezienia następcy. Początkowo mówiło się o miesiącu, jednak w rozmowie z serwisem pilkarskidziennik.pl Gmoch dementuje te pogłoski.
- Nie ma określonego limitu czasowego przez jaki będę prowadził Panathinaikos - mówi portalowi Gmoch - Trzeba pomóc, więc jestem do dyspozycji. Zrobię wszystko, żeby drużyna zaczęła grać na takim poziomie, jakiego oczekują kibice, właściciele klubu i zawodnicy.
Gmoch zapewnia, że drugim trenerem pozostanie Krzysztof Warzycha. Wyjaśnia też, że zrzeknie się dotychczas pełnionych w klubie funkcji.
- Mecze co trzy, cztery dni nie pozwalają mi na łączenie obowiązków - tłumaczy.
Były trener reprezentacji Polski nie chce wypowiadać się na temat zwolnienia swojego poprzednika. "Na ogół nas, trenerów, zmieniają, jak nie ma wyników. Albo jak narozrabiamy" - mówi enigmatycznie.
Przed Jackiem Gmochem już za tydzień nie lada wyzwanie. 24 listopada Panathinaikos zmierzy się na swoim stadionie w Lidze Mistrzów z prowadzoną przez Josepha Guardiolę FC Barceloną.
gaw, pilkarskidziennik.pl
REKLAMA