Trump kontra Facebook, Twitter i Google. Wróblewski: mamy monopol platform społecznościowych
- Świat jest coraz bardziej zróżnicowany i wielonurtowy, ale w dostępności do mediów jest on niezwykle zawężony - mówił w Polskim Radiu 24 publicysta Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute. Były prezydent USA Donald Trump ogłosił w środę złożenie pozwu zbiorowego przeciwko Facebookowi, Twitterowi i Google'owi i ich szefom za dyskryminację i cenzurowanie konserwatystów na swoich platformach.
2021-07-09, 13:38
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 Donald Trump bardzo racjonalnie i rzeczowo przedstawia swoje argumenty. - Nie powołuje się tylko na siebie, ale zwraca uwagę na przypadki, gdy działania mediów społecznościowych mogły spowodować daleko idące konsekwencje - powiedział Tomasz Wróblewski.
Powiązany Artykuł
"NYT": decyzja Facebooka ws. Trumpa nie rozwiązuje dylematu mediów i demokracji
Zwrócił przy tym uwagę, że mamy do czynienia z monopolem platform społecznościowych. - W czasach mediów drukowanych istniały gazety, które np. nie drukowały tekstów lewicowych autorów, ale zawsze istniały inne, które tego się podejmowały. Możemy dyskutować, czy była to równowaga. Niemniej, co do zasady, tak to funkcjonowało. Jeżeli ktoś chciał odnaleźć stosowne treści, to nie miał z tym problemu. Obecnie nie mamy takiej możliwości. Jest wycięcie na całej szerokości. Świat jest coraz bardziej zróżnicowany i wielonurtowy, ale w dostępności do mediów jest on niezwykle zawężony - podkreślił prezes Warsaw Enterprise Institute.
Pierwsza poprawka do konstytucji
W pozwie prawnicy reprezentujący Trumpa twierdzą m.in., że pozycja Facebooka "urasta do rangi aktora państwowego", wobec czego jest on zobowiązany pierwszą poprawką do konstytucji, która gwarantuje wolność słowa. - Na dziś tak to wygląda, że wolność słowa jest dla właścicieli mediów. Każdy może się wypowiadać, ale czy zostanie to opublikowane, pozostaje suwerenną decyzją. Poprawka powstała w czasach, gdy istniały tylko gazety pisane. Prawo przysługiwało właścicielom, z założeniem, że rynek zawsze będzie zdywersyfikowany. Chodziło o to, żeby stworzyć możliwości dla powstawania innych mediów. Technologia tak zmieniła jednak świat, że mamy monopol platform medialnych. To jakby tylko trzy korporacje na świecie posiadały gazety i decydowały o tym, kto wydaje nowe tytuły, jakby instytucje decydowały o wolności słowa. Cała dyskusja dotyczy tego, czy mamy traktować media społecznościowe jako niezależne media czy jako kanały dystrybucji - tłumaczył publicysta. Wróblewski nie wykluczył przy tym, że sprawa może się oprzeć o Sąd Najwyższy USA.
Pozew
Trump poinformował, że złożył pozew w sądzie federalnym na Florydzie i domaga się w nim odszkodowań oraz przywrócenia zawieszonych kont. Działania prawne byłego prezydenta wsparł nowy think tank America First Policy Institute, promujący jego politykę. Pozwane zostały zarówno firmy, jak i ich szefowie: Mark Zuckerberg, Jack Dorsey i Sundar Pichai.
REKLAMA
Posłuchaj
Konta byłego prezydenta zostały zawieszone w styczniu br. w związku z jego publicznymi oskarżeniami o sfałszowanie wyborów w 2020 r. Władze portali uznały, w świetle ataku na Kapitol 6 stycznia, że Trump podżega do przemocy. Zawieszenie na Twitterze jest bezterminowe. Facebook w maju ogłosił, że decyzja pozostanie w mocy przez co najmniej dwa lata i może zostać przedłużona.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
* * *
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadził: Ryszard Gromadzki
Gość: Tomasz Wróblewski
Data emisji: 9.07.2021
Godzina emisji: 11.33
PR24
REKLAMA