Wielki sukces Skry - pogrom Trentino!

Siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrali w Łodzi z włoskim zespołem Trentino BetClic 3:0 (31:29, 25:18, 25:22) w swoim drugim meczu grupy D Ligi Mistrzów.

2010-11-24, 22:00

Wielki sukces Skry - pogrom Trentino!

Posłuchaj

Zawodnik Trentino Łukasz Żygadło zwracał uwagę na wiele błędów włoskiej drużyny
+
Dodaj do playlisty

W pierwszej kolejce Skra pokonała na wyjeździe rumuński zespół Remat Zalau 3:0 i z kompletem punktów prowadzi w tabeli. W kolejnym spotkaniu mistrzowie Polski zagrają 8 grudnia w Łodzi z VfB Friedrichshafen.

Rewanż za finał sprzed roku

Siatkarze Trentino BetClic przed rokiem pokonali PGE Skrę 3:0 w finale turnieju o klubowe mistrzostwo świata, a pół roku temu w łódzkiej Atlas Arenie po raz drugi z rzędu wygrali rozgrywki Ligi Mistrzów. W środę w kolejnym starciu z bełchatowskim zespołem nie wygrali jednak żadnego seta.

Podczas ostatniego Final Four LM rozgrywającym włoskiej drużyny był Łukasz Żygadło, który środowe spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. W pierwszym, bardzo wyrównanym i emocjonującym secie, Żygadło wszedł na parkiet w samej końcówce, która okazała się szczęśliwa dla PGE Skry.

Przy stanie 29:29 zszedł z boiska Andrea Sale, a na zagrywce zastąpił go Żygadło. Goście stracili kolejny punkt i szkoleniowiec Trentino Radostin Stojczew zdecydował się na zmianę powrotną. Sale pomylił jednak tabliczki do zmian i zamiast tej z numerem Żygadły (6) wziął tabliczkę z własnym numerem (9). Dzięki tej pomyłce polski rozgrywający został na parkiecie na kolejną akcję, zakończoną atakiem Mariusza Wlazłego, po którym piłka odbiła się od bloku Trentino i spadła za boisko. Gospodarze wygrali pierwszą partię 31:29.

REKLAMA

Żygadło nie pomógł Trentino

Druga rozpoczęła się od bardzo dobrej gry PGE Skry. Przy prowadzeniu mistrzów Polski 4:0 trener Trentino poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry goście zmniejszyli straty do jednego punktu, ale po kilku minutach bełchatowianie znów prowadzili czterema (12:8, 13:9). W tym secie Żygadło pojawił się na parkiecie przy prowadzeniu PGE Skry 20:14 i został na boisku do końca tej partii. Jej losów jednak nie odmienił. Gospodarze drugiego seta wygrali 25:18.

Pierwsza część trzeciego seta była niemal kopią pierwszej partii. Na przerwy techniczne zespoły schodziły przy prowadzeniu gości (8:6, 16:14), a po drugiej bełchatowianie wyszli na prowadzenie 17:16. Tym razem jednak gościom ponownie udało się wywalczyć kilkupunktowe prowadzenie (20:17) i gospodarze znów musieli gonić wynik. Zrobili to skutecznie.

Podopieczni Jacka Nawrockiego najpierw doprowadzili do remisu 21:21, a później, po zagraniu Michała Winiarskiego, objęli prowadzenie 23:22. Kolejny punkt zdobyli po bloku Marcina Możdżonka i Winiarskiego, a chwilę później, po ataku tego drugiego, gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa w trzecim secie 25:22 i w całym meczu 3:0.

Po meczu powiedzieli:

Trener Trentino BetClic Radostin Stojczew: Był to ciężki mecz, ale na takie spotkanie byliśmy przygotowani. Gospodarze bardzo dobrze przyjmowali, ale dzisiaj w tym elemencie byliśmy słabsi niż zwykle. Źle rozwiązywaliśmy również kontratak. Przeciwnik postawił nam bardzo trudne warunki i teraz mogę tylko pogratulować rywalom zwycięstwa. Na tym pojedynku rozgrywki się jednak nie kończą.

REKLAMA

Trener PGE Skry Bełchatów Jacek Nawrocki: Jesteśmy bardzo szczęśliwi po takim spotkaniu. Nie zawsze się wygrywa z Trentino. To duży sukces dla tego zespołu. Od początku trzymaliśmy grę we wszystkich elementach. Może trochę można się przyczepić do bloku, ale zatrzymać takich zawodników jak Juantorena czy Kazijski to nie jest prosta sprawa. Przestrzegam jednak przed hurraoptymizmem. To dopiero początek rozgrywek LM, a decydujące mecze dopiero przed nami.

Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów): Nie było to łatwe zwycięstwo, a zespół z Włoch postawił nam ciężkie warunki. Walka była o każdą piłkę. Tym bardziej cieszy wygrana w takim pojedynku.

PGE Skra Bełchatów - Trentino BetClic 3:0 (31:29, 25:18, 25:22)

PGE Skra Bełchatów: Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Mariusz Wlazły, Bartosz Kurek, Daniel Pliński, Miguel Falasca, Paweł Zatorski (libero) oraz Stephane Antiga, Paweł Woicki.

Trentino BetClic: Osmany Juantorena, Emanuele Birarelli, Jan Stokr, Matej Kazijski, Andrea Sala, Raphael, Andrea Bari (libero1) oraz Massimo Colaci (libero2), Walentin Sokołow, Łukasz Żygadło, Garcia Pires Ribeiro Riad, Dore Della Lunga.
Widzów: 10 000.

REKLAMA

Wyniki:

VfB Friedrichshafen - Remat Zalau 3:1 (23:25, 25:19, 25:15, 25:11)

PGE Skra Belchatów - Trentino Volley 3:0 (31:29, 25:18, 25:22)

Tabela:
                         M Z P Sety Pkt
1. PGE Skra Belchatów    2 2-0 6:0   6
2. VfB Friedrichshafen   2 1-1 5:4   3
3. Trentino Volley       2 1-1 3:5   2
4. Remat Zalau           2 0-2 1:6   0

 

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej