"Jego odejście zakończyło całą epokę". Brodowski o Jerzym "Dudusiu" Matuszkiewiczu

- Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz miał tyle osiągnięć, ale tak naprawdę przez całe życie czuł się przede wszystkim muzykiem jazzowym - powiedział Paweł Brodowski, redaktor naczelny magazynu "Jazz Forum". Jego zdaniem, odejście "Dudusia" zakończyło całą epokę.

2021-07-31, 17:44

"Jego odejście zakończyło całą epokę". Brodowski o Jerzym "Dudusiu" Matuszkiewiczu
Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz. Foto: PAP/Leszek Szymański

Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz - jeden z najważniejszych muzyków na polskiej scenie jazzowej, twórca historii jazzu, kompozytor kultowych filmowych ścieżek dźwiękowych, odszedł w sobotnie południe 31 lipca. Miał 93 lata.

Powiązany Artykuł

1200_Matuszkiewicz_Forum.jpg
Nie żyje Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz. Nestor polskiego jazzu odszedł w wieku 93 lat

- To strasznie smutna wiadomość. W pewnym sensie mogliśmy się spodziewać, że to nastąpi lada dzień, a jednak trudno się z tym pogodzić – powiedział Paweł Brodowski. 

Ostatnie spotkanie

- Miałem jednak to szczęście, że jeszcze niedawno zaprosił mnie do siebie do domu – mówił dziennikarz. - Odbyła się tam kameralna uroczystość wręczenia mu Nagrody Orła za osiągnięcia życia, przyznanej przez Polska Akademię Filmową - wyjaśnił. - Nagroda ta to ukoronowanie jego kariery, w której łączył swoje dwie największe, wyniesione jeszcze z dzieciństwa, pasje: muzykę i film – podkreślił.

- Przyjechał wtedy do "Dudusia" słynny reżyser Janusz Majewski, który przekazał mu statuetkę i dyplom, ponieważ "Duduś" nie mógł osobiście odebrać nagrody podczas oficjalnych uroczystości – opowiadał. - Byłem świadkiem spotkania i uroczystości u niego w domu. Towarzyszył nam fotograf Filip Błażejowski, który uwiecznił wydarzenie na zdjęciach. Tamtego dnia był bardzo szczęśliwy; pokazał nam pudełko z orderami i opisywał każdy z nich. Tak jakby to było jego pożegnanie z życiem - wspominał redaktor naczelny "Jazz Forum". - To było nasze ostatnie spotkanie. Dzwoniłem potem jeszcze kilka razy, ale "Duduś" już nie odbierał telefonu - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Ikona polskiego jazzu

Powiązany Artykuł

Jerzy Duduś Matuszkiewicz 1200 Forum.jpg
Orły 2021. Uhonorowany Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz

- Miał tyle osiągnięć, ale tak naprawdę przez całe życie czuł się muzykiem jazzowym, przynosiło mu to największą satysfakcję. Nawet jeśli przez blisko trzydzieści lat nie koncertował - ocenił Brodowski.

Przypomniał, że za najlepszy zespół swojego życia Matuszkiewicz uważał Swing Old Stars, z którym w Tygmoncie grywał z największymi gwiazdami polskiego jazzu - Zbigniewem Namysłowskim, Wojciechem Karolakiem, Andrzejem Dąbrowskim i Januszem Kozłowskim.

- Te "Dudusiowe" koncerty zawsze były świętem polskiego jazzu. Przedstawiając swój zespół Swing Old Stars "Duduś" lubił mawiać: "Swing – bo słychać, Old to widać, a Stars bo słychać i widać" - opowiadał.

REKLAMA

Zdaniem Brodowskiego, odejście "Dudusia" zakończyło całą epokę.

jbt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej