Eksperci: zaszczepieni nie powinni być karani za brak solidarności ze strony antyszczepionkowców

Według zapowiedzi ministra zdrowia możliwe jest wprowadzenie kolejnego lockdownu na terenach o najniższym poziomie wyszczepienia obywateli przeciwko COVID-19. To województwa tzw. ściany wschodniej: podkarpackie, lubelskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. Goście "Rządów pieniądza", dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (UW) i Adam Ruciński (firma BTFG), dostrzegli mniejszą aktywność społeczną i gospodarczą w tych regionach, ale podkreślali, że firmy, które tam działają, nie powinny ponosić konsekwencji braku solidarności społecznej ze strony tych, którzy szczepić się nie chcą i mogą nadmiernie obciążyć szpitale przy IV fali epidemii.

2021-08-05, 12:50

Eksperci: zaszczepieni nie powinni być karani za brak solidarności ze strony antyszczepionkowców
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com/cortex-film

Posłuchaj

Eksperci: zaszczepieni nie powinni być karani za brak solidarności ze strony antyszczepionkowców (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

- Nie ma wątpliwości, że zamknięcie wpłynęłyby na sytuację w gospodarce, co pokazują doświadczenia z 2020 r. i wiosny br. Dane zamykające ubiegły rok pokazują, że konieczność zamrażania działalności gospodarczej w całym kraju, ale też na poszczególnych obszarach, silnie wpływa na przedsiębiorstwa. Wiele firm, szczególnie usługowych, nie może wyjść z bardzo trudnej sytuacji. To też problemy osób w nich zatrudnionych. Nie rozumiem, dlaczego do tak dużej liczby Polaków nie dociera to, że szczepienia dobre są zarówno dla naszego zdrowia, jak i naszego bytu i dobrobytu – mówiła dr Starczewska-Krzysztoszek.

Powiązany Artykuł

epa09389561-szcz12.jpg
"Wysoki poziom ochrony". Najnowsze badania dowodzą skuteczności szczepionek przeciwko COVID-19

Pytania o ewentualny lockdown

Adam Ruciński stwierdził, że jeśli chodzi o lockdown, to ma mieszane uczucia.

- Sytuacja jest zupełnie inna niż w 2020 r. i w tym roku na wiosnę. Teraz jest jeszcze szczepionka i można ją wziąć od ręki. Nie wyobrażam sobie zatem, aby rząd ogłosił lockdown. Trzeba bowiem odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki byłby jego cel, kogo chcemy chronić. Czy osoby, które nie chcą się szczepić? Czyli byłaby to kara nałożona na zaszczepionego przedsiębiorcę po to, żeby chronić osoby, które nie chcą być chronione? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Moim zdaniem skończyłaby się ona wielkim buntem i nie będzie żadnego lockdownu – uzasadniał Adam Ruciński.

Wyjaśniał, że w ubiegłym roku czy wiosną można było wytłumaczyć administracyjne zamknięcie gospodarki tym, że nie mamy szczepionki, więc musimy chronić słabsze jednostki. Dziś tak tłumaczyć się na można.

REKLAMA

- Dziś obywatele ciężko znoszą nawet noszenie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych, a mielibyśmy powiedzieć przedsiębiorcy, że znowu będzie żył z dnia na dzień, nie będzie miał z czego utrzymać rodziny, po to, żeby chronić tych, którzy podpalają punkty szczepień. To byłoby coś nie tak. Bunt byłby tak duży, że rząd wycofałby się z decyzji o lockdownie. Problem spadnie tylko na służbę zdrowia, bo lekarz nie ma wyjścia: czy ktoś jest pokorny, czy nie, trzeba go ratować. Nie widzę jednak innego rozwiązania – analizował Adam Ruciński.

W jego opinii trzeba przygotować służbę zdrowia na masowy napływ chorych, ale gospodarki nie jesteśmy już w stanie zatrzymać i spojrzeć w oczy przedsiębiorcy, który miałby zamknąć swój biznes dla ochrony tych, którzy szczepić się nie chcą.

Zdaniem dr Starczewskiej-Krzysztoszek zapowiedzi ministra zdrowia dot. lockdownu mają raczej na celu wywarcie presji na mieszkańców regionów, gdzie zaszczepionych jest najmniej. Jednocześnie zauważyła, że są to tereny z przewagą rolnictwa, o mniejszej aktywności społecznej, w których mniej ludzi chodzi do restauracji, wyjeżdża na wakacje, ale niestety ci, którzy jednak się przemieszczają, przenoszą ryzyko zakażenia w obie strony.

- Myślenie na zasadzie: "my jesteśmy u siebie i nic mi nie grozi" (…) to nie jest myślenie społeczne, myślenie o innych – stwierdziła ekonomistka.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej