"Chciałbym, żeby prawda i sprawiedliwość zwyciężyły". Premier o sprawie Banasia
- Nie wiem, jaka jest prawda, nie znam szczegółów dotyczących śledztwa, to jest tajemnica śledztwa i trudno mi się tutaj wypowiadać. Chciałbym, żeby prawda i sprawiedliwość zwyciężyły - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o sprawę szefa NIK Mariana Banasia.
2021-08-10, 14:34
Premier Mateusz Morawiecki był pytany podczas konferencji prasowej o słowa lidera PO Donalda Tuska, który określił prezesa NIK Mariana Banasia mianem "politycznego świadka koronnego".
Powiązany Artykuł

"Los Banasia nie jest przesądzony". Biskupski o wniosku o uchylenie immunitetu szefa NIK
W ubiegłym tygodniu Tusk ocenił, że należy sprzeciwić się próbie odebrania immunitetu szefowi NIK, gdyż "jest de facto politycznym świadkiem koronnym".
- Chce zeznawać w sprawie działań i zeznaje publicznie w sprawie działań takiej, można powiedzieć w cudzysłowie, "politycznej mafii", której kiedyś był w jakimś sensie uczestnikiem. Immunitet w przypadku pana Banasia ma właśnie sens - chroni go przed atakami władzy, która boi się prawdy, jaką prezes NIK ma do powiedzenia o tej władzy - powiedział wtedy Tusk.
- Nie ma osób równych i równiejszych, zwłaszcza w czasach rządu PiS (...) i jeżeli są jakieś dowody zebrane przez prokuraturę, to z całą pewnością trzeba kontynuować działania w tym kierunku - powiedział premier, odpowiadając na pytanie.
REKLAMA
Posłuchaj
Nieznana prawda
- Ja Mariana Banasia znam z czasów pracy w Ministerstwie Finansów (Banaś był wiceministrem i ministrem finansów, a także szefem KAS - red.), i zawsze podkreślam jego rolę wtedy - mówił Morawiecki. - Znam również jego życiorys; mamy wspólnych przyjaciół z podziemia, z lat osiemdziesiątych. Jego życiorys jest życiorysem patrioty, który bronił zawsze wtedy polskiej racji stanu - ocenił.
- Obie strony są w pewnego rodzaju klinczu, i co tu dużo mówić, na kursie kolizyjnym. Chciałbym, żeby prawda i sprawiedliwość tutaj zwyciężyły. Nie wiem, jaka jest prawda, nie znam szczegółów dotyczących śledztwa, to jest tajemnica śledztwa i trudno mi się tutaj wypowiadać - zaznaczył premier. Dodał, że w każdym demokratycznym państwie są powołane do tego odpowiednie organy, które należy wspierać.
Śledztwo
Pod koniec lipca Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokurator Generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK, któremu śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
Powiązany Artykuł

Marian Banaś straci immunitet? Dziś sejmowa komisja zajmie się sprawą
Nieco wcześniej Marian Banaś poinformował na Twitterze, że jego syn został zatrzymany na lotnisku Kraków Balice, gdy wracał wraz z żoną z urlopu, a zatrzymania dokonali funkcjonariusze CBA. Samo CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK - Jakuba Banasia.
REKLAMA
- "Nie obawiam się o swoją uczciwość". Szef NIK chce upublicznienia materiałów CBA i prokuratury
- Żaryn o postępowaniu ws. prezesa NIK: stricte kryminalne, dotyczy przestępstw urzędniczych i gospodarczych
- Prezes NIK straci immunitet? Fogiel: zarzuty są poważne. Liczę, że większość komisji będzie za jego uchyleniem
Doniesienia "Rzeczpospolitej"
W poniedziałek "Rzeczpospolita" opisała ustalenia CBA i prokuratury, z których ma wynikać, że "Banaś, choć piastował funkcje wiceministra i ministra finansów, szefa Służby Celnej, a potem Krajowej Administracji Skarbowej oraz generalnego inspektora informacji finansowej, unikał płacenia podatków – zarówno rozliczając się z kontrahentami, jak i pomagając finansowo synowi", a "e-maile, które CBA odkryło w laptopach Banasiów, dowodzą, że obaj mieli tego świadomość".
Jak podała gazeta, według śledczych Banaś, pełniący w państwie wysokie funkcje, wiele poważnych transakcji finansowych dokonywał nie poprzez oficjalne przelewy w banku, ale gotówką. "Poza obiegiem, czyli wiedzą fiskusa, przekazał synowi od 426 tys. zł do 494 tys. zł, a sumy te "nie zostały zgłoszone organom podatkowym pod jakimkolwiek tytułem umów cywilnoprawnych" – podaje prokuratura.
Gdy w jednym z e-maili Banaś prosi syna o wpłatę 50 tys. zł, ten odpisuje, że da mu "cash", bo "któryś z rządów zabronił wpłat na cudze konto", by przeciwdziałać praniu pieniędzy. Transakcja z konta na konto wiąże się ze zgłoszeniem do urzędu skarbowego. Czy tego Banasiowie chcieli uniknąć?" - napisała "Rz".
REKLAMA
Co dalej z immunitetem?
Powiązany Artykuł

Dr Wojtas: opozycja będzie instrumentalnie wykorzystywać materiał dostarczany przez szefa NIK
Rozpatrzeniem wniosku o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej szefa NIK Mariana Banasia ma zająć się we wtorek o godz. 15 sejmowa komisja regulaminowa. Komisja, po rozpatrzeniu sprawy, przyjmie sprawozdanie z propozycją przyjęcia lub odrzucenia wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK.
Zgodę na pociągnięcie prezesa NIK do odpowiedzialności karnej wyraża Sejm w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza niewyrażenie na to zgody.
jbt
REKLAMA