Liga Konferencji: Raków Częstochowa gra dalej. Dramatyczna końcówka rewanżu z Rubinem
Raków Częstochowa po dogrywce pokonał Rubin Kazań 1:0 i awansował do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Gola na wagę awansu strzelił w 111. minucie gry Vladislavs Gutkovskis. Drugim bohaterem ekipy z Częstochowy był bramkarz Vladan Kovacevic, który obronił rzut karny.
2021-08-12, 20:37
Gracze z Częstochowy rozpoczęli odważnie, już w pierwszej minucie dwukrotnie zmuszając bramkarza rywali do wysiłku. Po chwili zza pola karnego mocno uderzył Ivi Lopez, ale Jurij Dyupin był górą również tym razem.
W kolejnych minutę przejęli gospodarze, zmuszając podopiecznych Marka Papszuna do głębokiej defensywy. Rubin oddawał kolejne strzały, jednak brakowało im mocy i precyzji. Raków z kolei ograniczał się do dalekich wybić w kierunku napastników i "uprzykrzania życia" rywalom na własnej połowie.
Do przerwy nie oglądaliśmy bramek, podobnie jak w trzech poprzednich spotkaniach Rakowa w Lidze Konferencji. Mimo że przez 345 minut częstochowianie nie byli w stanie strzelić gola, wciąż byli w grze o 4. rundę Ligi Konferencji.
Niedługo po zmianie stron Raków wykreował sobie pierwszą groźną sytuację - ze skrzydła piłkę otrzymał Ivi Lopez, ale Hiszpan fatalnie skiksował, przenosząc piłkę wysoko nad bramką. Chwilę później z 10. metra główkował Cebula - również niecelnie.
REKLAMA
Raków próbował narzucić rywalom swoje warunki, grając agresywnie w pressingu i coraz śmielej poczynając sobie na połowie Rubina. Dogodnych sytuacji było jednak jak na lekarstwo. Końcówka należała z kolei do Rosjan - najpierw groźnie w 78. minucie z narożnika pola karnego uderzał Khvicha Kvaratskhelia, a po chwili w słupek trafił Begić.
W regulaminowym czasie żadna bramka ostatecznie nie padła, a zegar odliczający minuty bez gola w europejskich bojach Rakowa wskazywał już 390 minut.
W dogrywkę Raków wszedł z nową energią - dobrą szansę miał Gutkovskis, ale Dyupin pewnie obronił jego strzał zza szesnastki. Częstochowianie mieli przewagę optyczną, ale ponownie brakowało im zimnej krwi pod bramką rywali.
W 106. minucie drugą żółtą kartkę zobaczyć Samoshnikov, dzięki czemu Raków mecz kończył z przewagą jednego zawodnika. Przełamanie przyszło w 111. minucie meczu i 411. minucie w pucharowej historii Rakowa - po doskonałej centrze z prawego skrzydła piłkę głową do siatki wpakował Gutkovskis. W kolejnej akcji na 2:0 mógł podwyższyć Ivi Lopez, ale po raz kolejny chybił.
REKLAMA
Kiedy wydawało się, że awans Rakowa jest pewny, Dominik Wydra zagrał ręką piłkę we własnym polu karnym, a sędzia wskazał na "wapno". Częstochowian uratował jednak Kovacević, który odbił strzał Haksabanovicia i to polski zespół zagra w 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji.
W 4. ostatniej rundzie el. Ligi Konferencji rywalem Rakowa będzie belgijski Gent, który w dwumeczu pokonał RFS Ryga 3:2.
Rubin Kazań - Raków Częstochowa 0:1 po dogr. (0:0, 0:0).
Bramka: Vladislavs Gutkovskis (111-głową).
Żółte kartki: Rubin - Michaił Kostiukow, Leon Musajew, Ilja Samosznikow, Mitsuki Saito; Raków - Mateusz Wdowiak, Andrzej Niewulis, Dominik Wydra.
Czerwona kartka: Rubin - Ilja Samosznikow (106, za drugą żółtą).
W 120+1. minucie rzutu karnego dla Rubina nie wykorzystał Sead Haksabanovic (Vladan Kovacevic obronił).
Sędzia: Tamas Bognar (Węgry).
Pierwszy mecz - 0:0; awans - Raków.
Rubin: Jurij Diupin (120+2. Nikita Miedwiediew) - Władisław Ignatjew (94. Gieorgij Zotow), Filip Uremović, Silvije Begić, Ilja Samosznikow - Darko Jevtić (56. Leon Musajew), Oliver Abildgaard, Hwang In-beom (116. Mitsuki Saito) - Sead Haksabanović, Michaił Kostiukow (116. Iwan Ignatjew), Chwicza Kwaracchelia (116. Sołtmurad Bakajew).
Raków: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenić - Mateusz Wdowiak (75. Wiktor Dlugosz), Marko Poletanović (97. Dominik Wydra), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun (116. Milan Rundić) - Marcin Cebula (97. Daniel Szelągowski), Ivi Lopez - Sebastian Musiolik (84. Vladislavs Gutkovskis).
REKLAMA
- Messi nie mógłby grać w Barcelonie za darmo. Wyjaśniamy
- Messi w PSG: moim marzeniem jest kolejny triumf w LM
- Kolejny Polak w Ligue 1. Frankowski wrócił do Europy
- Polacy zapłacili za Euro 2020. Wielki spadek w rankingu FIFA
bg
REKLAMA