Richard Freitag skończył 30 lat
- Skoki narciarskie to moje życie - stwierdził. 14 sierpnia 1991 urodził się Richard Freitag, jeden z najwybitniejszych niemieckich skoczków narciarskich młodego pokolenia.
2021-08-14, 05:00
Przyszedł na świat w małej miejscowości Erlabrunn, niedaleko Wurzburga w Niemczech. Zamiłowanie do skoków odziedziczył po ojcu, który w latach 80. reprezentował NRD. Od samego początku był skoncentrowany i zdyscyplinowany.
- Zawsze jestem na skoczni wcześniej, godzinę przed pierwszymi zawodami. Następnie rozpakowuję swoje rzeczy, sprawdzam kombinezon, narty i wiązania. Mamy techników, ale ostatecznie to moja odpowiedzialność. Następnie biegam, aby rozgrzać ciało, rozciągam się. Potem wykonuję krótkie sprinty i imitacje skoków, aby być naprawdę gotowym - opowiadał Richard Freitag w rozmowie z Larsem Beckerem na łamach sportbuzzer.de.
Historia lubi kołem się toczyć
W wieku osiemnastu lat zadebiutował w Pucharze Świata podczas Turnieju Czterech Skoczni (TDS). W Oberstdorfie zajął 46. miejsce. Pierwsze punkty zdobył 3 stycznia 20210 roku, zajmując 30. miejsce w konkursie w austriackim Innsbrucku. W grudniu 2011 wywalczył pierwsze zwycięstwo w zawodach PŚ. Na dużej skoczni w Harrachovie pokonał Austriaka Thomasa Morgensterna oraz swojego rodaka Severina Freunda. To było wielkie święto rodziny Freitagów. 28 lat wcześniej, w tej samej miejscowości, swoje jedyne zwycięstwo w zawodach PŚ wywalczył ojciec Richarda, Holger.
8 lat temu wywalczył pierwszy medal Mistrzostw Świata
W 2013 roku we włoskim Val di Fiemme odbyły się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Freitag rywalizował w dwóch konkurencjach drużynowych. Wraz z Freundem, Andreasem Wankiem oraz Michaelem Neumayerem zdobyli srebrny medal w konkursie drużynowym. Drugi krążek zdobył w teamie mieszanym. Stanął na najniższym stopniu podium. Dwa lata później na MŚ w Falun w rywalizacji drużyn mieszanych Niemcy wywalczyli złoty medal.
REKLAMA
- Richard robi postępy. Wciąż rozwija się jako sportowiec. Teraz, kiedy ma 25-lat, umie znacznie więcej niż na początku kariery. Wierzę, że w pełni to wykorzysta - stwierdził austriacki selekcjoner reprezentacji Niemiec, Werner Schuster.
Wypadek
W czasie 66. Turnieju Czterech Skoczni o zwycięstwo walczył z Kamilem Stochem. W pierwszych dwóch konkursach (w Oberstdorfie oraz Garmisch-Partenkirchen) był drugi, tuż za naszym skoczkiem. W Innsbrucku los połączył go w kwalifikacjach ze Szwajcarem Kilianem Peierem, który oddał bardzo ładny skok na odległość 120 metrów. Freitag musiał go zdecydowanie pokonać, aby myśleć o zwycięstwie w tych zawodach i tym samym w całym turnieju. Poszybował na 130 metr. Niestety popełnił błąd przy lądowaniu, w następstwie kórego przewrócił się i uderzył twarzą o zeskok. Wyglądało to bardzo groźnie. Jednak o własnych siłach opuścił skocznię. W następnych kilku zawodach Niemiec nie uczestniczył.
- W biodrze pojawiło się lekkie pęknięcie, którego nie zauważono do końca lata. W rzeczywistości zdiagnozowano je dopiero na jesieni - wspominał Richard Freitag.
Z niezaleczona kontuzją zdobył srebrny medal olimpijski
Na XXIII Zimowe Igrzyska do Pjongczangu poleciał w roli faworyta. W konkursach indywidualnych na skoczni normalnej oraz dużej zajął dziewiątą pozycję. 19 lutego odbył się konkurs drużynowy. Praktycznie do ostatniego skoku ważyły się losy drugiego i trzeciego miejsca. Niemcy walczyły z Polską. Poza zasięgiem byli Norwegowie, którzy w końcowej klasyfikacji uzyskali ponad dwudziestopunktową przewagę. Pod koniec zmagań Andreas Wellinger okazał się nieco lepszy niż Stoch i to nasi zachodni sąsiedzi zdobyli srebrny medal igrzysk. Wystąpili w składzie: Karl Geiger, Stephan Layhe, Freitag oraz Wellinger.
REKLAMA
- Dzięki młodszym kolegom, Andiemu Wellingerowi, a także Karlowi Geigerowi dynamika zespołu zdecydowanie się poprawiła - mówił Richard Freitag na łamach tvspielfilm.de.
W sezonie olimpijskim Freitag wywalczył drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zwyciężył Kamil Stoch.
W następnym roku na mistrzostwach świata Niemiec z drużyną zdobył złoto. I jak dotąd był to jego ostatni sukces na skoczniach narciarskich.
AK
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA