Siemoniak: powinniśmy uczestniczyć w międzynarodowej presji na nowe władze Afganistanu

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska pomoże w ewakuacji ok. 100 osób z Afganistanu, przede wszystkim afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego (PKW), który stacjonował w tym kraju. W kierunku Kabulu zostały wysłane we wtorek trzy samoloty wojskowe, które mają przeprowadzić operację zabrania tych ludzi do Uzbekistanu, skąd zostaną przetransportowani do Polski.

Powiązany Artykuł

Ewakuacje z Afganistanu. Kraj opuściło dotąd ponad 2 tysiące osób, w tym dyplomatów

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że dobrze się stało, iż rząd podjął decyzję w tej sprawie. - To oczywisty, honorowy gest wobec tych, którzy zaufali RP. Nie powinniśmy czuć się odpowiedzialni za wydarzenia na lotnisku w Kabulu. Pamiętając jednak, ilu polskich żołnierzy zginęło w Afganistanie, ile pieniędzy podatników wydaliśmy na obecność w Afganistanie, nie możemy powiedzieć, że to nie nasza sprawa. Powinniśmy uczestniczyć w międzynarodowej presji na nowe władze Afganistanu, by przestrzegały praw człowieka i konstytucji, działać też humanitarnie. Można się spodziewać, że kryzys uchodźczy będzie narastał. Wokół tego tematu można zbudować w Polsce zgodę polityczną, bo do tej pory wszystkie rządy RP wspierały działania w Afganistanie. Nie można się odwrócić plecami wobec tej sytuacji. Afganistan to też nasza odpowiedzialność - powiedział Tomasz Siemoniak.

Były szef MON tłumaczył, że ewakuacja współpracowników Polski z Afganistanu to niezwykle delikatna sprawa. - Nie powinna być przedmiotem walki politycznej. Nie powinno być też zawirowań komunikacyjnych w tej sprawie. Jestem za tym, by w stosownym czasie poddać tę kwestię analizie w komisji ds. służb specjalnych i obrony narodowej. Teraz należy skupić się na osiągnięciu celów, żeby te osoby znalazły się bezpiecznie w Polsce. Ewentualnie, by otrzymały pomoc w osiedleniu się poza Polską - stwierdził Siemoniak.

Czytaj także: 

• Płk Małecki: Afganistan stanie się wylęgarnią terrorystów
• USA: wycofanie wojsk z Afganistanu było zaakceptowane przez państwa NATO. "Każda decyzja była obarczona ryzykiem"

Wiceszef PO przyznał również, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw w związku z wycofywaniem się wojsk USA z Afganistanu. - Wydawało się, że tamtejsze władze są silniej osadzone, że ich wyposażone instytucje się obronią. Porozumienie z talibami zakładało, że dojdzie do podzielenia się władzą. Chaos i upadek afgańskich władz zaskoczył wszystkich. Państwo rozsypało się jak domek z kart. Afganistan to kraj wspaniałych ludzi, którzy zasługują na lepszy los. Od dziesiątków lat jest ciężko doświadczany. Życie tam stało się straszne dla normalnych ludzi, którzy nie chcą brać udziału w polityce. Nie odpowiadają im talibowie i skompromitowane korupcją władze. Nie do pomyślenia jest też, by prezydent państwa uciekał w takiej sytuacji - podsumował. 

Posłuchaj

Tomasz Siemoniak o sytuacji w Afganistanie (24 Pytania - Rozmowa Poranka) 13:05

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W ciągu kilku ostatnich tygodni toczący od lat wojnę domową talibowie błyskawicznie opanowali ogromną część Afganistanu. W niedzielę wkroczyli do stolicy kraju, Kabulu, z której uciekł prezydent Aszraf Ghani. Dotychczasowy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh poinformował we wtorek na Twitterze, że przebywa w kraju i jest jego "prawowitym, tymczasowym prezydentem". Saleh jest byłym szefem afgańskiego wywiadu i zdecydowanym wrogiem islamistów.

Ofensywa talibów zbiegła się w czasie z ostatecznym wycofywaniem wojsk USA i NATO, obecnych w Afganistanie od 2001 r. Prezydent USA Donald Trump zawarł w lutym 2020 r. porozumienie z talibami zakładające wyjście jego wojsk z Afganistanu do maja 2021 r. Następca Trumpa, Joe Biden, podtrzymał tę decyzję, opóźniając ją jedynie o kilka miesięcy. 

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "24 Pytania - rozmowa poranka"

Prowadząca: Eliza Olczyk

Gość: Tomasz Siemoniak

Data emisji: 18.08.2021

Godz.: 7.35

PR24