Prof. Parczewski: populacja osób chorujących obniżyła swój wiek

– Zaczynają pojawiać się mikroogniska zakażeń, "zwiastuny", które były widoczne przed poprzednią falą – powiedział specjalista ds. chorób zakaźnych prof. Miłosz Parczewski. Zaznaczył, że lekarze często dziś obserwują ciężki przebieg COVID-19 u ok. 40-letnich pacjentów.

2021-08-20, 08:31

Prof. Parczewski: populacja osób chorujących obniżyła swój wiek
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Tomasz Kudala/Shutterstock

– Osoby niezaszczepione mają typowy przebieg choroby. Pamiętajmy, że w szpitalu oglądamy wierzchołek góry lodowej – przebieg średnio ciężki i ciężki. Przypadki łagodne są leczone przez lekarzy rodzinnych – powiedział lekarz naczelny ds. COVID-19 w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie prof. Miłosz Parczewski.

Zaznaczył, że przebieg choroby u tych osób nie różni się znacznie od tego, który lekarze obserwowali we wcześniejszych falach pandemii koronawirusa – najważniejszym wskazaniem do hospitalizacji jest zapalenie płuc i niewydolność oddechowa. Nie pojawiają się natomiast zaburzenia słuchu, mniej osób, niż wcześniej, traci też smak.

Coraz młodsze osoby chorują

Powiązany Artykuł

szczepienie covid koronawirus free shutterstock 1200 (1).jpg
Ponad 18 mln Polaków w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19. Nowe dane MZ

– Mamy natomiast przypadki ciężkiego przebiegu COVID-19, ciężkie zapalenia płuc, często u osób stosunkowo młodych, czterdziestokilkulatków. Rzeczywiście, populacja osób chorujących obniżyła swój wiek – wskazał lekarz.

Przyznał, że pojawiły się w szpitalu osoby zaszczepione, które zachorowały na COVID-19, były to jednak pojedyncze przypadki.

REKLAMA

– U większość osób zaszczepionych, które konsultujemy, choroba ma przebieg łagodny i pacjent wraca do domu – powiedział prof. Parczewski.

Czytaj także:

Zaznaczył, że przypadki zachorowań po szczepieniu należy rozpatrywać w kontekście ok. 80-85-procentowej skuteczności szczepień wobec wariantu Delta.

– Najważniejszym pozostaje fakt, że szczepienia w większości przypadków absolutnie zapobiegają ciężkiemu przebiegowi. Nie odnotowaliśmy do tej pory zgonów osób zaszczepionych przeciw COVID-19 – powiedział lekarz.

REKLAMA

Początek fali

Odnosząc się do zwiększania się liczby pacjentów w szpitalu w ostatnich tygodniach prof. Parczewski wskazał, że nadal mowa jest o "statystyce małych liczb".

– Widzimy natomiast, że zaczynają się pojawiać "zwiastuny", które pojawiały się także przed poprzednią falą – mikroogniska, czyli niepowiązane epidemiologicznie zachorowania kilku osób z jednego ogniska, najczęściej to zachorowania rodzinne lub w okolicach rodziny – zaznaczył lekarz zakaźnik.

Dodał, że sprawdzają się przewidywania lekarzy dotyczące wzrastania liczby zakażeń z końcem lata.

st

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej