Potrącił człowieka na poboczu i uciekł. Okazało się, że nie ma prawa jazdy
Do policyjnej celi trafił kierowca, który śmiertelnie potrącił pieszego na drodze w Warmińsko-Mazurskiem, po czym uciekł z miejsca wypadku. Kiedy mundurowi sprawdzili mężczyznę, okazało się, że nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu.
2025-01-16, 18:14
Śmiertelny wypadek w Warmińsko-Mazurskiem. Sprawca w rękach policji
Warmińsko-mazurscy policjanci wyjaśniają sprawę śmiertelnego potrącenia, do jakiego doszło w czwartek w rejonie miejscowości Bajdy w gminie Zalewo w województwie warmińsko-mazurskim. Kierowca osobowego forda najechał na pieszego, który szedł poboczem poza terenem zabudowanym, bez odblasków. Sprawca uciekł potem z miejsca zdarzenia.
Wezwani na miejsce tragedii policjanci, pod nadzorem prokuratora przesłuchali świadków i zabezpieczyli ślady. Zgromadzone informacje pozwoliły im szybko znaleźć kierowcę forda. To 27-latek, który odjechał z miejsca wypadku w obawie przed konsekwencjami. Okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Po zatrzymaniu funkcjonariusze osadzili go w policyjnej celi, gdzie czeka na rozwój policyjnego śledztwa.
Odblaski obowiązkowe, ale nie zawsze. Policja przypomina obowiązujące przepisy
Zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym piesi, którzy poruszają się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym są obowiązani używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu. W przepisach przewidziano wyjątek, zgodnie z którym pieszy może poruszać się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym bez elementów odblaskowych, jeżeli znajduje się na drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub na chodniku.
W całej Polsce trwa akcja "Daj się zauważyć, noś odblaski". Policjanci przypominają w niej, jak ważne jest bycie widocznym na drodze i zachęcają, by, poruszając się wieczorem po chodnikach i poboczach, nosić ze sobą odblaski. "Nawet niewielki element odblaskowy może znacząco poprawić naszą widoczność dla kierowców. Dzięki niemu możemy zostać dostrzeżeni z odległości nawet 150 metrów, co daje kierowcy więcej czasu na reakcję. Zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy to dni są krótsze i widoczność często ograniczona" - przypominają mundurowi.
REKLAMA
Czytaj także:
- Ogromna siła uderzenia i nieprzytomny pasażer w aucie. Zagadkowy wypadek w Warszawie
- Śmiertelne potrącenie 14-latka. Sąd zdecydował ws. sprawcy
Źródła: Polskie Radio/policja.pl/mbl
REKLAMA