Słowacja - trzeci najeźdźca roku 1939

1 września 1939 przez granicę polską wtargnęły nie tylko wojska niemieckie. Na południu kraju granicę przekroczyła licząca ponad 12 tys. żołnierzy armia słowacka. Zajęte przez nią terytorium było nieporównywalnie mniejsze niż tereny, które padły ofiarą III Rzeszy i ZSRR, ale słowacka okupacja części terenów II RP była faktem.

2024-09-01, 05:36

Słowacja - trzeci najeźdźca roku 1939
Gen. Ferdinand Čatloš dekoruje słowackich żołnierzy biorących udział w inwazji na Polskę . Foto: Wikimedia Commons/dp

Genezy słowackiej agresji na II RP szukać należy w skutkach układu monachijskiego. Na jego mocy III Rzesza zagarnęła część terytorium Czechosłowacji przy akceptacji europejskich mocarstw. Ośmielony kursem appeasementu, który obrała opinia międzynarodowa, posunął się dalej, w 1939 roku groźbą bombardowania Pragi zmusił prezydenta Czecho-Słowacji Emila Háchę do rezygnacji z niepodległości. W efekcie czeska część państwa została przekształcona w okupowany Protektorat Czech i Moraw. Proklamowana 14 marca 1939 Republika Słowacka była państwem zwasalizowanym przez Niemcy. Na jej czele stanął ks. Józef Tiso. 

Powiązany Artykuł

tiso1200.jpg
Słowacka "Republika proboszczów" paktowała z diabłem

- W Słowacji od czerwca-lipca 1939 roku mnożyły się akty wierności, lojalności, zaufania i wręcz wiernopoddańczej miłości do Rzeszy Niemieckiej i do kanclerza Adolfa Hitlera - mówił prof. Tadeusz Trajdos w audycji z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej".


Posłuchaj

Audycja Agnieszki Stecki z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej - Czechosłowacja". O powstaniu "Republiki proboszczów" mówi prof. Tadeusz Trajdos (30.11.1998) 9:05
+
Dodaj do playlisty

 

W okresie kryzysu sudeckiego główna siła polityczna dążąca do autonomii Słowaków, Słowacka Partia Ludowa, wiązała z Polską spore nadzieje. Jej przywódcy sugerowali nawet ogłoszenie niepodległości i ustanowienie jej gwarantem właśnie II RP. Historia potoczyła się inaczej. Po Monachium niechęć Słowaków wobec II RP wzmacniało zajęcie przez Polaków niewielkich obszarów Zaolzia w 1938 roku i życzliwe przyjęcie przez polski rząd zajęcia przez Węgry Rusi Zakarpackiej pozostającej dotąd w granicach słowackiej części Czechosłowacji.

REKLAMA


Zapomniany agresor

28 sierpnia Słowacja, pod naciskiem III Rzeszy, ogłosiła mobilizację. Stan armii powiększył się do 1 września do 50 tys. (z planowanych 150 tys.). Do ataku na Polskę przeznaczona została sformowana właśnie Armia Polowa "Bernolak" (od nazwiska kodyfikatora języka słowackiego ks. Antona Bernoláka). Gorzkim chichotem losu był fakt, że jedna z dywizji wchodzących w skład tej formacji nosiła nazwę "Jánošik" na cześć zbójnika uważanego wówczas zarówno za słowackiego, jak i polskiego bohatera narodowego. Na czele zgrupowania stanął generał i minister spraw wojskowych Ferdinand Čatloš.

Powiązany Artykuł

Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny

Zadaniem Armii "Bernolak" było przede wszystkim osłanianie flanki niemieckiej 14 Armii i zajęcie południowych powiatów województw krakowskiego i lwowskiego – wojska słowackie zajęły m.in. Zakopane i Nowy Targ. Przeciwko Słowakom walczyli głównie żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza ze znajdującej się de facto wciąż w fazie formowania Armii "Karpaty". W wyniku walk ze Słowakami do niewoli trafiło 1350 polskich żołnierzy. W starciach poległo 18 Słowaków, 46 zostało rannych, 11 uznano za zaginionych.

- Było to wojowanie rzeczywiste, z licznymi ofiarami, bardzo brutalnie zachowywała się szczególnie żandarmeria słowacka - mówił gość audycji.

REKLAMA

Istotniejszym z punktu widzenia strategicznego problemem od samego słowackiego ataku było znaczenie, jakie nasz południowy sąsiad odgrywał w planie niemieckim. W połowie sierpnia reżim ks. Tisy wyraził zgodę na wykorzystanie przez Wehrmacht słowackich dróg i utworzenie na terenie kraju niemieckich lotnisk i magazynów. To pozwoliło Wehrmachtowi wyprowadzić atak 14 Armii z terenów słowackich i dodatkowo rozciągnąć i tak nadmiernie długi już front.

Nagrodą dla Słowacji za udział w wojnie z Polską było przyznanie jej przez III Rzeszę 17 października spornych terenów Spisza i Orawy. Do Słowacji wcielono 810 km kw., na których znajdowały się 54 miejscowości.

- Wobec tej ludności administracja słowacka wykonała niezwykle brutalną, systematyczną akcję slowakizacyjną - wskazywał prof. Tadeusz Trajdos.

Słowacy po stronie Polski

Warto odnotować, że nie całe społeczeństwo słowackie popierało sojusz z Hitlerem i atak na Polskę. Dobitnym tego przykładem było powołanie 1 września 1939 Legionu Czechów i Słowaków, utworzonego przez emigrantów, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę w wyniku niemieckiej okupacji terytorium Czech i przejęcia władzy przez reżim ks. Tisy. Blisko 1000 żołnierzy i oficerów nie zdążyło wziąć udziału w walkach. Czesi i Słowacy byli przerzucani na wschód. W czasie ewakuacji legioniści zostali ostrzelani z broni maszynowej przez… słowackie myśliwce.

REKLAMA

Zdecydowanie po stronie Polski opowiedział się też Ladislav Szathmáry, poseł słowacki w Warszawie, co przypłacił emigracją (udał się z polskim rządem do Rumunii). Dyplomata 1 września przekazał Janowi Szembekowi, wiceministrowi spraw zagranicznych Polski, pismo potępiające słowacką agresję. Nota została na polecenie autora przedrukowana w polskiej prasie.

Powiązany Artykuł

wrzesień w pr.jpg
Wrzesień 1939 roku w Polskim Radiu. Posłuchaj!

2 września 1939 roku ambasador wystąpił na antenie Polskiego Radia. Mówił do rodaków: "Jest sprawą honoru narodowego, abyśmy w tych ciężkich chwilach stanęli po stronie tego państwa, które z najgłębszym zdecydowaniem walczy o największe ideały ludzkości: honor i wolność, walczy tak zdecydowanie, jak walczyli zawsze w historii narodu słowackiego w podobnych okolicznościach prawdziwi Słowacy. Nie jest możliwe ugruntować w sposób trwały wolność narodu słowackiego i zabezpieczyć jego szczęśliwą przyszłość środkami i polityką, których najwięksi nasi synowie i męczennicy narodowi z przeszłości musieliby się wstydzić".

bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej