Ekstraklasa: pierwsze zwycięstwo Górnika Łęczna. Niesamowita pogoń zespołu Kieresia

Piłkarze Górnika Łęczna wygrali z Wisłą Płock 3:2 (0:1) w spotkaniu 7. kolejki Ekstraklasy. Goście prowadzili już 2:0, jednak piłkarze Kamila Kieresia zdołali odwrócić losy meczu.

2021-09-13, 20:10

Ekstraklasa: pierwsze zwycięstwo Górnika Łęczna. Niesamowita pogoń zespołu Kieresia

Pierwsza połowa była rozczarowaniem dla gospodarzy. Górnik Łęczna po raz kolejny wyglądał bardzo blado jeśli chodzi o ofensywę, w tej odsłonie meczu łęcznianie zdołali oddać tylko jeden celny strzał, który zresztą nie był wielkim zagrożeniem dla bramki strzeżonej przez Kamińskiego.

To Wisła Płock była stroną dominującą, prowadziła grę i była groźniejsza. Potwierdził to Damian Rasak, który w 14. minucie otworzył wynik spotkania. Pomocnik bardzo dobrze odnalazł się przed polem karnym i posłał mierzony strzał, nie dając szans Gostomskiemu.

W 37. minucie goście mogli prowadzić wyżej, ale Warchoł przy uderzeniu z dystansu pomylił się nieznacznie. Górnik poprawił jednak swoją grę i zaczął przejmować inicjatywę. 

Tuż przed końcem pierwszej odsłony gry świetnie dośrodkował Orłowski, jednak Śpiączka był minimalnie spóźniony. Był to dobry okres gry gospodarzy, którzy uwierzyli, że są w stanie odrobić straty. 

REKLAMA

Kiedy wydawało się, że obiecująca gra może sprawić, że podopieczni Kamila Kieresia mogą jeszcze odwrócić losy spotkania, ich skrzydła bardzo szybko zostały podcięte. W polu karnym sfaulowany został Warchoł, a sędzia po analizie VAR zdecydował się podyktować jedenastkę. Do piłki podszedł Mateusz Szwoch i podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Górnik Łęczna nie zamierzał się poddawać. Kontaktowego gola dał im Bartosz Śpiączka, który trafił do siatki w 69. minucie. Pięć minut później napastnik zdobył drugiego gola, doprowadzając do remisu.

Kibice łęcznian mogli poczuć euforię, ale to nie było ostatnie słowo ich zawodników w tym spotkaniu. Obie strony do końca walczyły o zwycięstwo, jednak to gospodarze sięgnęli po komplet punktów, i nie ma co ukrywać, zrobili to w wielkim stylu. 

REKLAMA

Decydującą bramkę zdobył wprowadzony w drugiej połowie 19-letni Marcel Wędrychowski. Była to pierwsza wygrana Górnika w tym sezonie. I chyba nie dało się osiągnąć tego w bardziej spektakularny sposób. Zawodnik dostał dobre podanie od Serrano i precyzyjnie wykończył akcję.

Górnik Łęczna - Wisła Płock 3:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Damian Rasak (14), 0:2 Mateusz Szwoch (53-karny), 1:2 Bartosz Śpiączka (69-głową), 2:2 Bartosz Śpiączka (73), 3:2 Marcel Wędrychowski (90+2).

Żółta kartka - Górnik Łęczna: Janusz Gol, Szymon Drewniak. Wisła Płock: Anton Krywociuk, Damian Warchoł.

REKLAMA

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów 2 112.

Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Maciej Orłowski, Kamil Pajnowski, Paweł Baranowski, Leandro - Michał Mak (60. Marcel Wędrychowski), Damian Gąska (81. Alex Serrano), Janusz Gol, Łukasz Szramowski (60. Szymon Drewniak), Jason Lokilo (60. Serhij Krykun) - Bartosz Śpiączka (90+4. Paweł Wojciechowski).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Dusan Lagator, Anton Krywociuk - Kristian Vallo (81. Piotr Tomasik), Mateusz Szwoch, Damian Rasak, Marcel Błachewicz (81. Dawid Kocyła), Filip Lesniak (75. Jorginho) - Damian Warchoł, Łukasz Sekulski (75. Marko Kolar).

Posłuchaj

Trener gospodarzy - Kamil Kiereś nieskromnie przekonuje, że o odrobieniu strat zadecydowały zmiany (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Posłuchaj

Szkoleniowiec Wisły - Maciej Bartoszek nie ukrywa zaskoczenia słabą postawą swoich piłkarzy w końcówce meczu (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

  

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej