Jerzy Dudek wraca do gry
W maju 2005 roku Jerzy Dudek był bohaterem finału. Przez 5 następnych lat w Lidze Mistrzów zagrał tylko dwa mecze. W meczu z Auxerre dostał szansę na wielki powrót.
2010-12-08, 09:00
Przed dwoma tygodniami w spotkaniu z Ajaxem Jerzy Dudek był jednym z negatywnych bohaterów afery kartkowej, będącej konsekwencją podstępnego planu Jose Mourinho. Dziś Polak może zostać bohaterem jak najbardziej pozytywnym – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”.
Dudek wraca do bramki w meczu Champions League po dwóch latach.
- Zagram na pewno. Zresztą Moutinho nie robi z tego żadnej tajemnicy – mówi nasz bramkarz. – W meczu z Auxerre do tamtego z Milanem żadną miarą nie da się porównać. Ale dla mnie to jest wydarzenie wyjątkowe. Znów wszyscy przypominają mi finał ze Stambułu, choć wcześniej zagrałem w barwach Feyenoordu i Liverpoolu parę równie dobrych, a może nawet lepszych spotkań. Ale finał Ligi Mistrzów miałem jeden. I to był najbardziej dramatyczny i spektakularny finał w historii – wspomina w „Przeglądzie Sportowym” Dudek.
W następnym sezonie stracił jednak miejsce w pierwszej „11” The Reds na rzecz Pepe Reiny. Po przejściu do Realu jest wzorowym – jak mówią dyrektorzy klubu i koledzy z drużyny – rezerwowym i pokornie odgrywającym rolę golkipera numer 2.
REKLAMA
- Zależy mi na tym, żeby dobrze wykonać swoją robotę, pokazać, że cały czas jestem w wysokiej formie. Chyba spisuje się dobrze na treningach, skoro ciągle jestem pierwszym zmiennikiem Casillasa – zapewnia Polak.
Przeciw Auxerre Jose Mourinho wystawi praktycznie rezerwowy skład. Mimo, że Real ma już zapewniony awans, przygotowania do meczy przebiegały bardzo rygorystycznie. Od niedzieli wszystkie treningi w ośrodku Valdebebas były zamknięta. Dobiero wczoraj wieczorem z dziennikarzami spotkali się Esteban Granero oraz asystent Mourinho, Aitor Karanka., który wobec kary nałożonej na Portugalczyka, poprowadzi Real. Mourinho będzie siedział gdzieś w pobliżu ławki rezerwowych. Świadomość, że trener jest gdzieś bardzo niedaleko bardzo mobilizuje piłkarzy Realu.
- Niewielu trenerów ma taki wpływ na zespół – chwali Portugalczyka Dudek. – Nie oszukujmy się, że to dla nas jakieś wielkie wydarzenie, pierwsze miejsce w grupie przecież już mamy. Ale dobry wynik może nam pomóc w zbiorowej terapii po klęsce z Barceloną i odzyskać pewność siebie – dodaje Polak.
Jeśli Real pokona dziś Auxerre zanotuje najlepszy start w rozgrywkach Champions League.
REKLAMA
ah, Przegląd Sportowy
REKLAMA