Zabójstwo Ramana Bandarenki. Białoruska prokuratura wstrzymała postępowanie
Prokuratura generalna Białorusi wstrzymała postępowanie w sprawie śmierci pobitego przez nieznanych sprawców zwolennika przemian w kraju, aktywisty Ramana Bandarenki – twierdzi w czwartek gazeta internetowa "Nasza Niwa", powołując się na źródła.
2021-09-16, 23:24
Według "Naszej Niwy" sprawa karna została "wstrzymana w związku z niemożnością ustalenia osoby, która popełniła przestępstwo". Oficjalnego potwierdzenia tej informacji na razie nie ma.
Powiązany Artykuł
Na wniosek Interpolu w Piasecznie zatrzymano obywatela Białorusi. Szef Białoruskiego Domu: boimy się "efektu mrożącego"
Postępowanie wszczęto z artykułu dotyczącego spowodowania ciężkich obrażeń, które doprowadziły do śmierci.
- Niebezpieczne manewry rosyjskiej armii. Ćwiczyła desant i niszczenie okrętów w obwodzie kaliningradzkim
- Łukaszenka na ćwiczeniach Zapad: zaczynają nas podgrzewać od południa, mamy 1200 km granicy z Ukrainą
Śmierć aktywisty
Raman Bandarenka 12 listopada ub.r. zmarł w szpitalu na skutek ciężkich obrażeń. Wcześniej na podwórku zwanym Placem Przemian w Mińsku został zaatakowany przez "nieznanych sprawców". W czasie sprzeczki na podwórku jeden z mężczyzn pchnął Bandarenkę, a następnie zabrano go do białego mikrobusu. Potem miał trafić na komisariat, a kilka godzin później - do szpitala, w stanie nie do uratowania, z ciężkimi obrażeniami, w tym z pękniętą czaszką.
REKLAMA
Przedstawiciele organów ścigania oraz Alaksandr Łukaszenka twierdzili później, że na podwórku doszło do "sąsiedzkiej awantury", a Bandarenka był pijany. Za publikację informacji, że w krwi mężczyzny nie było alkoholu, skazano później dziennikarkę i lekarza.
jmo
REKLAMA